Kościół w Iraku bardzo mocno się wykrwawił przez długie lata wojny i prześladowań ze strony Państwa Islamskiego. Teraz nastał czas powrotu i odbudowy. Irak potrzebuje w tym wsparcia.
W takim kontekście postrzega zapowiedzianą na przyszły rok wizytę Papieża w tym kraju ks. Pascal Gollnisch, dyrektor L’Oevre d’Orient, jednej z najstarszych organizacji, które wspierają chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Przypuszcza on, że Franciszek będzie się chciał spotkać zarówno z przedstawicielami całego irackiego społeczeństwa, jak i z umęczoną wspólnotą chrześcijańską. „Papież nie może na przykład nie odwiedzić Karakosz, katolickiego miasta na Równinie Niniwy” – powiedział ks. Gollnisch.
Francuski kapłan przyznaje, że straty Kościoła w Iraku są ogromne. Według niektórych danych z 1,5 mln chrześcijan przed amerykańską interwencją w 2003 r., dziś pozostało zaledwie 250 tys. Jest jednak faktem, że chrześcijanie powracają do swych domów – mówi ks. Gollnisch
“Trudno określić dokładnie, ilu chrześcijan pozostało w Iraku, nie istnieją bowiem żadne dane statystyczne. Trzeba pamiętać, że Państwo Islamskie zostało pokonane dość późno. Potrzeba było wielu lat, by sobie poradzić z tą siłą, która była oparciem dla różnego rodzaju islamistów. Pokonano ją wspólnymi siłami wojsk irackich, kurdyjskich i NATO. Wojna była okrutna. Pozostawiła ogromne zniszczenie. Przykładem Mosul, gdzie cała część prawostronna, stare miasto, uległo zniszczeniu. Znaczne były też zniszczenia w miastach chrześcijańskich, jak Karakosz. Ale teraz nastał czas odbudowy i powrotu do domu. 20 tys. chrześcijan powróciło już do Karakoszu. Mosul ma od niedawna dwóch nowych biskupów. Nasza instytucja odbudowała tam ostatnio kościół syrokatolicki. Wszystko to świadczy o tym, że chrześcijaństwo w Iraku powraca do życia. Zależy nam zwłaszcza na odbudowie kościołów, bo jest to sygnał dla miejscowej ludności, że wierzymy w przyszłość chrześcijaństwa w tym regionie. W kulturze Bliskiego Wschodu, kulturze bardzo religijnej są to gesty o silnym znaczeniu symbolicznym.”
Ks. Gollnisch przyznaje, że trudnym elementem odbudowy z wojennych zniszczeń będzie pojednanie chrześcijańsko-muzułmańskie. Na to potrzeba czasu, tak samo jak na przykład potrzeba było czasu, by mogło się urzeczywistnić pojednanie Francji i Niemiec – przypomina dyrektor L’Oevre d’Orient.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.