Kto chciał mieć napis "Arbeit macht frei"

Szwed oskarżony o podżeganie do kradzieży napisu "Arbeit macht frei" ujawnił zleceniodawcę tego przestępstwa, nieoficjalnie ustaliła "Rzeczpospolita".

Gazeta twierdzi, że przesłuchiwany przez polskich śledczych Anders Hoegstroem wymienił nazwisko swego rodaka - milionera Larsa-Goerana Wahlstroema. To opiekun prawny Hoegstroema i znana postać w ruchu neonazistowskim. To na jego polecenie Hoegstroem wynajął pięciu Polaków, którzy w grudniu 2009 roku wycięli zabytek z bramy muzeum i wywieźli z Oświęcimia. Polska policja odnalazła napis po niespełna trzech dniach, niedaleko Torunia.

Krakowska prokuratura nie potwierdza tych informacji, ale i nie zaprzecza, że zeznanie zostało złożone. Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie informuje, że śledczy mają zamiar skierować kolejny wniosek o pomoc prawną do Szwecji. Gazeta dowiedziała się nieoficjalnie, że może się w nim znaleźć prośba o przesłuchanie na terenie tego kraju Wahlstroema.

Lars-Goeran Wahlstroem jest przyjacielem Hoegstroema i od lat pomaga mu finansowo. W przeszłości był m.in. liderem neonazistowskiej Nordyckiej Partii Krajowej. Należał też do Frontu Narodowo-socjalistycznego, który chciał obalenia demokracji na drodze parlamentarnej, podaje "Rzeczpospolita".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
26°C Środa
noc
22°C Środa
rano
26°C Środa
dzień
27°C Środa
wieczór
wiecej »