„Przeraża nas wciąż niewierność niektórych sług Chrystusa” – mówił bp Tadeusz Rakoczy podczas Mszy św. na zakończenie obchodów Roku Kapłańskiego w diecezji bielsko-żywieckiej.
Zebrani w bielskim kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa prezbiterzy odnowili swoje przyrzeczenia kapłańskie a siedmiu duchownych wypowiedziało słowa przysięgi proboszczowskiej.
Bp Rakoczy w homilii przypomniał, że zakończony Rok Kapłański był okazją do pogłębienia wierności Chrystusowi i odnowienia zapału apostolskiego działania.
Biskup przyznał z bólem, że objawy niewierności duchownych dostrzega także w Polsce. Przypominał słowa Jana Pawła II, który przestrzegał podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, że Kościół najłatwiej może być pokonany przez kapłanów. Ordynariusz podkreślił, że głównym zadaniem każdego kapłana powinna być troska o wierność i lojalność wobec Chrystusa.
„Kapłanom współczesnym szatan, świat, a niekiedy drugi człowiek podsuwa te same pokusy, których doświadczył Chrystus poszcząc na pustyni: chęć używania, chęć posiadania i chęć znaczenia. Konsumpcyjny styl życia, pogoń za użyciem i nadużyciem są nie do pogodzenia z naszą ascezą kapłańską” – mówił hierarcha i apelował, by z dobrodziejstw cywilizacji korzystać w sposób krytyczny i selektywny, zgodnie z duchem misji kapłańskiej.
W ramach Roku Kapłańskiego w diecezji bielsko-żywieckiej odbywały się m.in. adoracje w pierwsze niedziele i kazania o tematyce kapłańskiej w trzecie niedziele miesiąca, adoracje eucharystyczne w intencji kapłanów oraz o nowe powołania, comiesięczne konferencje dla księży oraz cykliczne spotkania dekanalne duchownych.
W ramach Roku Kapłańskiego odbyły się trzy diecezjalne pielgrzymki kapłanów: do celi śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego, grobu św. Jana Marii Vianneya w Ars; oraz do Skoczowa, miejsca urodzenia św. Jana Sarkandra.
Pozostajemy wierni zasadzie, zgodnie z którą granic nie można zmieniać siłą.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.