Kościół opowiada się za świeckością państwa, jego rozdziałem od religii, ale nie za wykluczeniem religii z przestrzeni publicznej. Przypomina o tym Prymas Belgii w wywiadzie dla brukselskiego tygodnika New Europe.
Zauważył on, że o ile Kościół zaakceptował swą rolę w świeckim i pluralistycznym społeczeństwie, o tyle współczesne państwa często mają problem z religią, chcą ją zredukować do sfery czysto prywatnej. To jednak nie jest możliwe, bo ludzie wierzący mają prawo do udziału w życiu obywatelskim i uczestniczą w nim właśnie jako ludzie wierzący. Choć o prawach decyduje parlament, to jednak społeczeństwo jest przestrzenią wolności, w której również religie mają swoją rolę.
Kard. Josef De Kesel podkreślił, że rozwój Europy za bardzo zredukował się jedynie do sfery ekonomicznej. Zadaniem religii jest więc przypominać Europejczykom, że nie samym chlebem żyje człowiek, a wymiar duchowy odgrywa w jego życiu istotną rolę. Współczesne państwo musi też zdać sobie sprawę z ograniczeń praworządności. Są sytuacje, w których obywatel ma prawo do sprzeciwu sumienia. Lekarzy nie można zmuszać do przeprowadzenia eutanazji, a kapitan statku przewożącego migrantów miała prawo kierować się swym sumieniem, decydując się na przełamanie blokady portu w Lampedusie.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.