Niesamowite świadectwo nawróconego aktywisty LGBT.
"Nazywam się Kevin. Mam 35 lat i jestem chodzącym cudem. Dziś jestem człowiekiem, którym kiedyś nie byłem. Moje życie zostało radykalnie zmienione." - zaczyna swoje świadectwo Kevin Whitt na stronie "Preach it Teach it".
Gdy miał 2 lata, jego rodzice się rozwiedli. Mama zawsze go wspierała, natomiast ojciec rzadko bywał w domu, ale gdy już był w domu, zachowywał się strasznie wobec syna. Kevin będąc dzieckiem wierzył w Boga i bardzo Go kochał. To babcia i ciocia zaszczepiły w nim wiarę. Jednak później nie zawsze tak było.
- Moje dzieciństwo było trudne. Byłem zastraszany w szkole, bo nie byłem wystarczająco "męski". Nienawidziłem szkoły. Nienawidziłem do niej chodzić tak bardzo, że chowałem się w szafie w swoim pokoju lub jechałem na przystanek autobusowy, ale nie wsiadałem do autobusu. Pamiętam, że w pierwszej klasie nazywano mnie "pedałem", a ta etykieta przez lata wydawała się kształtować moją tożsamość - wspomina. Przez to czuł się bardzo samotny.
Gdy miał 14 lat, zgwałcił go kolega. I choć wiedział, że było to złe, nic nikomu nie powiedział, bo nie chciał tracić jedynego "przyjaciela". Minęło wiele lat, zanim opowiedział komukolwiek o tym gwałcie i o tym, że własny ojciec się nad nim znęcał. W końcu opowiedział wszystko swojej babci. Pili kawę przy jej kuchennym stole, kiedy powiedziała: "Kevin, masz tyle nienawiści w swoim sercu. Musiało ci się stać coś strasznego. Kocham Cię. Możesz mi wszystko powiedzieć." Otworzył się przed nią i podzielił się strachem, bólem i odrzuceniem. Zaczęli płakać razem, a ona modliła się za niego.
Na Life Site News wspomina:
"Byłem molestowany i gwałcony jako dziecko... Większość transseksualistów, Drag Queens i homoseksualistów, których znam i z którymi się spotykałem, była albo seksualnie wykorzystywana, molestowana, albo zaniedbana emocjonalnie przez ojca. To jest główna przyczyna, która popycha kogoś do życia homoseksualnego".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.