Brutalne ataki na albinosów napędzane są zabobonem, jakoby ich części ciała mogły uczynić kogoś bogatym.
Kościół w Afryce powinien pracować na polu edukacyjnym, aby skończyć z przemocą, jaka spotyka na tym kontynencie ludzi z albinizmem – stwierdził wiceprzewodniczący Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki (SECAM).
Bp Sithembele Sipuka z Republiki Południowej Afryki zwrócił uwagę, że brutalne ataki na albinosów napędzane są zabobonem, jakoby ich części ciała mogły uczynić kogoś bogatym. Albinosi są porywani i bardzo często okrutnie okaleczani. Ich części ciała na czarnym rynku kosztują tysiące dolarów. Często wykorzystywane są do uprawiania czarów.
Według statystyk przez ostatnie 5 lat na Czarnym Lądzie zabito ok. 150 osób z albinizmem. Problem ten jest najbardziej rozpowszechniony w Tanzanii, gdzie dokonano ponad połowy wszystkich morderstw na albinosach w Afryce. Kolejnymi krajami są Malawi, Mozambik i Kongo. Biskupi tych krajów wezwali służby bezpieczeństwa do wzmożenia wysiłków w celu ochrony albinosów oraz zaapelowali o doprowadzenie do rozbicia gangów handlujących częściami ich ciała.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.