- Chrystus jest nadzieją świata - powiedział papież podsumowując na audiencji ogólnej swoją podróż do Afryki.
Franciszek podkreślił, że jego wizyta w Mazambiku, na Madagaskarze oraz Mauritiusie odbywała się przede wszystkim pod znakiem pokoju. Zaznaczył, że w Mozambiku, który ogromnie ucierpiał na skutek długoletniego konfliktu zbrojnego pragnął zasiać ziarno nadziei i pojednania. Podziękował Wspólnocie św. Idziego za ogromny wkład w podpisanie porozumienia pokojowego w tym kraju.
Papież wskazał, że chciał przekazać słowa umocnienia ofiarom tajfunów, które spustoszyły ten kraj. Zachęcał władze do współpracy na rzecz wspólnego dobra, a młodzież do budowania ojczyzny i przezwyciężania rezygnacji i niepokoju. Franciszek przypomniał, że podczas Mszy celebrowanej w deszczu na wielkim stadionie rozległo się wezwanie do miłości nieprzyjaciół, będące ziarnem prawdziwej rewolucji miłości, która przezwycięża przemoc i rodzi braterstwo.
Szczególnie podkreślił swoją wizytę w szpitalu niosącym pomoc chorym na AIDS.
Wymownym znakiem ewangelicznej obecności jest szpital w Zimpeto na obrzeżach stolicy, zbudowany przy zaangażowaniu Wspólnoty św. Idziego. W tym szpitalu widziałem, że najważniejszą sprawą są chorzy, i tam wszyscy dla nich pracują – zaznaczył Papież. – Nie wszyscy przynależą tam do tej samej religii: dyrektorem szpitala jest wspaniała kobieta, zajmująca się badaniami nad AIDS. Jest ona muzułmanką, a jest dyrektorem szpitala utworzonego przez Wspólnotę św. Idziego. Wszyscy wspólnie angażują się w tym ośrodku na rzecz potrzebujących ludzi, zjednoczeni razem, jak bracia.
Mówiąc o swym pobycie na Madagaskarze Franciszek przypomniał, że podkreślał potrzebę łączenia szacunku dla środowiska ze sprawiedliwością społeczną. Wskazał, że szczególnie proroczym znakiem jest tam "Miasto przyjaźni" łączące pracę, godność, troskę o najuboższych oraz edukację dzieci. Papież wyznał, że poruszające było dla niego spotkanie z młodzieżą - wypełnione świadectwami, pieśniami i tańcami. Był także pod wrażeniem wielkich tłumów, jakie zgromadziły się na niedzielnej Euchrystii. Przybyło na nią milion osób z całej wyspy.
Mówiąc o ostatnim etapie pielgrzymki, jakim był Mauritius Franciszek wskazał, że kraj ten stanowi miejsce integracji różnych ludów i kultur. Przypomniał, że podczas Mszy na Mauritiusie mówił o tym, że Ewangelia i Błogosławieństwa są lekarstwem na egoistyczny i dyskryminujący dobrobyt, a także zaczynem prawdziwego szczęścia, przenikniętego miłosierdziem i sprawiedliwością. Wspomniał, że był szczególnie poruszony pracą biskupów na rzecz ewangelizacji ubogich.
W ciągu ostatnich dwóch wieków dotarły na ten archipelag różne grupy ludności, szczególnie z Indii. Po uzyskaniu niepodległości kraj przeżył silny rozwój gospodarczy i społeczny. – mówił Franciszek. – Bardzo mocno rozwija się tam dialog międzyreligijny, a także przyjaźń pomiędzy przywódcami różnych wyznań chrześcijańskich. Nam może to się wydaje dziwne, ale dla nich życie w przyjaźni jest czymś naturalnym. Kiedy wszedłem do siedziby episkopatu zobaczyłem piękną wiązankę kwiatów. Została przysłana przez wielkiego immama, jako znak przyjaźni.
Ojciec Święty wyznał, że zawsze przed wyruszeniem w drogę i po powrocie z pielgrzymki staje przed ikoną Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego), prosząc, aby Maryja towarzyszyła mu w podróży jako Matka i czuwała nad jego słowami i gestami. Wyznał, że wraz z nią jedzie w podróż pewniejszy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.