Mimo memorandum na ataki na obiekty energetyki, wojska rosyjskie nadal uderzają w infrastrukturę tego sektora na Ukrainie; w obwodzie zaporoskim uszkodzona została linia wysokiego napięcia, a w nocy cały kraj bronił się przed nalotami dronów - poinformowały w poniedziałek rano władze ukraińskie.
"Uszkodzona została linia wysokiego napięcia oraz budynki na ogródkach działkowych. Takie są następstwa wrogich ataków na obwód zaporoski" - napisał po ostrzałach tego regionu szef władz obwodowych Iwan Fedorow. (https://t.me/ivan_fedorov_zp/17866)
Rosja i Ukraina zgodziły się po niedawnych rozmowach w Arabii Saudyjskiej, że wstrzymają wzajemne ataki na energetykę.
W Charkowie w następstwie nocnych ataków dronów doszło do pożarów, jednak nikt nie ucierpiał. Rosjanie uderzyli tam m.in. w prywatne przedsiębiorstwo; uszkodzone zostały także placówki oświatowe i bloki - podał mer miasta Ihor Terechow. (https://t.me/ihor_terekhov/2277)
Wojska rosyjskie ostrzeliwały również miejscowości w pobliżu linii frontu w obwodzie dniepropietrowskim, chersońskim oraz sumskim.
Ukraińska obrona powietrzna przez całą noc walczyła z dronami. Rosja wysłała nad Ukrainę 131 bezzałogowców uderzeniowych oraz dronów przynęt. Potwierdzono strącenie 57 dronów typu Shahed, a z 45 utracono łączność w wyniku zastosowania środków walki elektronicznej.
Rosjanie użyli także do nocnych ataków dwóch rakiet balistycznych Iskander-M - powiadomiły Siły Powietrzne Ukrainy. Nie podano informacji o skutkach tych ataków. (https://t.me/kpszsu/31711)
Z Kijowa Jarosław Junko
Od redakcji Wiara.pl
Silniejsi uważają, że mają prawo nie respektować porozumień. Sens ich zawierania....
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...