Abp Życiński dziękuje wyborcom

Metropolita, z którym dziennikarze rozmawiali tuż po tym, jak zagłosował w swoim okręgu wyborczym, złożył „wyrazy wdzięczności tym wszystkim, którzy wielkie zdania o patriotyzmie, o ojczyźnie, potrafią dziś przełożyć na język konkretu, zjawiając się przy urnach wyborczych”.

Zauważył, że w momencie wyborów mogą się pojawić sytuacje, które nazwał absurdalnymi. - Ktoś z rozterkami sumienia pytał mnie, jak ustosunkować się do komentatora, który poinformował go, że jeśli odda głos na niewłaściwego kandydata, to popełni grzech ciężki. Przyznam się, że to jest żenująca wizja katolickiego kraju, w którym straszy się, że kilkanaście milionów Polaków chodzi w stanie grzechu ciężkiego, bo oddali głos nie taki jak ktoś sobie życzył – zauważył. - W tej obecności przy urnie i w oddanym głosie wyraża się nasza odpowiedzialność, nasza troska o dobro wspólne, nasz głos sumienia. Jeśli ktoś kieruje się tymi kryteriami, daje świadectwo kultury chrześcijańskiej, natomiast obawiam się, że grzeszą ci, którzy powtarzają absurdalne historyjki – dodał.

Poproszony o ocenę kampanii wyborczej abp Życiński stwierdził, że jest „umiarkowanym optymistą”, bo „kiedy patrzymy na zachowania od czasu, gdy kandydatem na prezydenta był Stan Tymiński aż po obecne wybory, to jednak są pewne podstawy, by mówić o pozytywnym rozwoju i o tej kulturze, którą odnajdujemy też w debatach”.