Muzułmańscy ekstremiści okaleczyli chrześcijańskiego profesora uniwersyteckiego. Do dramatycznego zdarzenia doszło w indyjskim stanie Kerala i była to kara za rzekomą obrazę proroka Mahometa, jakiej miał się dopuścić wykładowca T. J. Joseph pracujący w Newman’s College w Thodupuzha
W marcu przygotował on test egzaminacyjny, w którym niektóre pytania skrajni muzułmanie uznali za obraźliwe. Profesor przeprosił i wyjaśnił, że nie uczynił tego celowo. Nie powstrzymało to jednak kierowanych pod jego adresem pogróżek. 4 lipca, gdy wracał do domu, oprawcy zatrzymali jego samochód i na oczach jadącej z nim matki i siostry obcięli mu rękę i dotkliwie pokaleczyli całe ciało. Profesor przebywa w szpitalu, gdzie chirurdzy usiłują mu przyszyć obciętą rękę; leczą także pozostałe rany.
Przewodniczący Wszechindyjskej Rady Chrześcijan nazwał atak aktem barbarzyństwa. Wyraził zarazem nadzieję, że sprawcy zostaną ukarani, a nie jak ma to często miejsce, dzięki koneksjom z miejscowymi władzami unikną kary. Sajan George podkreślił, że w Kerali ekstremizm islamski zaczyna przybierać coraz skrajniejsze formy i wyznawcy Chrystusa stykają się z nim na co dzień. Jest to coraz poważniejszy problem dla chrześcijańskiej mniejszości, która i tak już jest dyskryminowana przez hinduistycznych fundamentalistów.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.