W San Francisco w czwartek weszły w życie przepisy zabraniające sprzedaży słodzonych napojów w automatach, które znajdują się w budynkach należących do miasta. Przepisy mają być sprzymierzeńcem w walce z otyłością.
Burmistrz Gavin Newsom uchwaloną przez radnych ustawę podpisał w kwietniu.
Od czwartku w automatach z napojami, które znajdują się na terenie miejskich budynków, nie ma już słodzonych napojów, gazowanych ani niegazowanych. W sprzedaży w dalszym ciągu dostępne są ich odpowiedniki ze słodzikiem oraz 100-procentowe soki owocowe i warzywne bez dodatku cukru.
Władze miejskie San Francisco zachęcają także mieszkańców do picia wody, mleka sojowego i ryżowego oraz inny podobnych produktów - wynika z treści rozporządzenia.
"Istnieje związek między tym, co ludzie jedzą i piją a otyłością i kryzysem opieki zdrowotnej w tym kraju" - powiedział rzecznik prasowy burmistrza San Francisco Tony Winnicker, tłumacząc wprowadzenie zakazu.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.