Były wiceprokurator generalny Jerzy Engelking powiedział w piątek, że Barbara Blida "nie była nękana przez prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego". Engelking jest kolejnym świadkiem przed komisją śledczą badającą śmierć b. posłanki.
Świadek w swej swobodnej wypowiedzi wskazał, że to, iż organy państwa zainteresowały się osobą Blidy wynikało nie z "politycznych zamówień", tylko z faktu, że osoby, które składały wyjaśnienia w sprawie "zaczęły wymieniać nazwisko Blidy w negatywnym kontekście". "Dlatego obowiązkiem prokuratury było podjęcie działań zmierzających do wyjaśnienia roli pani Barbary Blidy" - powiedział.
"Podjęcie takich działań nie jest jednoznaczne z tym, że Blida popełniła jakiś czyn karalny; za wcześnie, aby o tym mówić" - zastrzegł Engelking.
Komisja śledcza wznowiła swe prace po ponad trzech miesiącach przerwy spowodowanej żałobą po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia oraz późniejszą kampanią wyborczą w wyborach prezydenckich.
"Jako osobie współodpowiedzialnej za tamte czasy przykro mi, że tak wiele negatywnych ocen zostało wypowiedzianych pod adresem prokuratury" - powiedział Engelking. Dodał jednak, że jego związek ze sprawą węglową był marginalny.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.