W niedzielę dojdzie do całkowitego zaćmienia Słońca, niestety w Polsce niewidocznego. Zaćmienie będą mogli obserwować znajdujący się na Oceanie Spokojnym i południowym skraju Ameryki Południowej - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Zaćmienie Słońca obserwujemy, gdy Słońce, Księżyc i Ziemia ustawiają się w jednej linii. Ponieważ tarcza Srebrnego Globu ma mniej więcej taki sam rozmiar jak tarcza naszej dziennej gwiazdy, Księżyc jest w stanie całkowicie zasłonić Słońce. Mamy wtedy do czynienia z zaćmieniem całkowitym i do takiego właśnie zjawiska dojdzie w najbliższą niedzielę.
Pas fazy całkowitej zaćmienia zacznie się 11 lipca o godzinie 20:16 naszego czasu w zachodniej części Pacyfiku, na północny-wschód od Nowej Zelandii. Pierwszym lądem jaki napotka pas zaćmienia całkowitego będzie Wyspa Wielkanocna (tam faza całkowita potrwa 4 minuty i 41 sekund); potem przesunie się w kierunku Ameryki Południowej i na kontynent wkroczy na dalekim południu Chile. Zaćmienie całkowite skończy się o godzinie 22:53 w południowej Argentynie.
Maksymalna faza zaćmienia wypada o godzinie 21:33 na środku południowego Pacyfiku. Tam zaćmienie całkowite potrwa aż 5 minut i 20 sekund.
Częściowe fazy zaćmienia będą widoczne w całej południowej i południowo-zachodniej części Ameryki Południowej. W Polsce zaćmienie będzie niestety niewidoczne.
To ostatnie zaćmienie Słońca w tym roku. Następne - 4 stycznia 2011 roku; co ważne, będzie ono widoczne w Polsce, o ile pogoda na to pozwoli.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.