Prawie połowa więźniów w Rosji jest chorych, w tym wielu zaraziło się wirusem HIV lub ma gruźlicę - poinformowała we wtorek wieczorem rosyjska Federalna Służba Więziennictwa.
"Obraz ogólny jest fatalny, chociaż nie ma wzrostu zachorowań w porównaniu z rokiem ubiegłym. Obecnie w zakładach penitencjarnych Rosji 340 tysięcy osadzonych cierpi na różne choroby" - powiedział wicedyrektor Służby Nikołaj Kriwołapow, którego słowa przytaczają w środę rosyjskie media.
Ogromną większość spośród 846 tys. więźniów w Rosji stanowią mężczyźni. 55 tys. z nich jest zakażonych wirusem HIV, 40 tys. ma gruźlicę, 67,5 tys. cierpi na zaburzenia psychiczne, a 15 tys. ma syfilis - poinformował Kriwołapow.
Winą za tej stan rzeczy obarcza on m.in. przestarzały sprzęt medyczny.
Działacze organizacji pozarządowych oskarżają rosyjski system więziennictwa za pojawienie się w ostatnich dziesięcioleciach gruźlicy odpornej na leczenie, gdyż więźniowie nie otrzymywali pełnej dawki lekarstw.
Rosyjski system więziennictwa - niedofinansowany i źle zarządzany - był w ubiegłym roku obwiniany o śmierć prawnika zachodniego inwestora Siergieja Magnickiego, który zmarł po prawie roku pobytu w więzieniu na Butyrkach w Moskwie.
Obrońcom Magnickiego powiedziano, że przyczyną zgonu była przepuklina przewodu pokarmowego. Tymczasem zarówno oni, jak i sam Magnicki, kilkakrotnie składali wcześniej skargi, że odmawia się leczenia go na zapalenie trzustki, którego się nabawił po zatrzymaniu w 2008 roku.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.