Ponad 200 tysięcy osób z całej Argentyny wzięło udział w marszu w obronie tradycyjnego małżeństwa i rodziny, który 13 lipca przeszedł ulicami Buenos Aires. Głównym punktem tego wydarzenia była manifestacja przez budynkiem Kongresu Narodu, który obecnie debatuje nad planami oficjalnego uznania za małżeństwo związków osób tej samej płci i adoptowania przez nie dzieci.
Całe przedsięwzięcie, któremu przyświecało hasło „Ratujmy rodzinę”, zostało zwołane przez Wydział ds. Świeckich Argentyńskiej Konferencji Biskupiej we współpracy z różnymi stowarzyszeniami i organizacjami innych wyznań i świeckimi. Przebiegało w spokojnej atmosferze, a wśród demonstrantów byli ludzie różnych środowisk i w różnym wieku. Przeważały rodziny z dziećmi, ponadto wielu było studentów i członków różnych ruchów kościelnych. Elementem łączącym i identyfikującym uczestników był kolor pomarańczowy ubrań większości z nich.
Ważną częścią marszu był program artystyczny i pokazy filmów wideo, ukazujących ważność życia i rodziny. Jeden z uczestników – prawnik, poeta i pisarz Juan Luis Gallardo odczytał własny okolicznościowy poemat o Stworzeniu, które ma się narodzić. Mówcy, zabierający głos w czasie marszu, bronili tradycyjnego małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety.
Spotkanie rozpoczęło o godz. 18.30 czasu miejscowego od występów katolickiego muzyka Daniela Polego i grupy „Los Colorados” oraz wyświetlenia filmów wideo, pokazujących marsze, które odbyły się w tym samym celu w różnych miejscach w całym kraju. Następnie przedstawiono "Manifest na rzecz małżeństwa i podstawowego prawa dzieci”. Odczytano też listy duchowej łączności z manifestantami od arcybiskupa Buenos Aires i prymasa Argentyny kard. Jorge Mario Bergoglio oraz od przedstawicieli Chrześcijańskiego Aliansu Ewangelickiego i Federacji Zielonoświątkowego Bractwa Ewangelicznego.
W tekście protestanckim przywódcy obu organizacji, pastorzy Rubén Proietti i Rubén Salomone zwrócili uwagę, że senatorzy, którzy dziś głosować będą za „małżeństwem” homoseksualnym, zrobią to pod naciskiem stronnictw politycznych. Porównali obecną sytuację z „kandydaturami świadczącymi” podczas wyborów z 2009 r. „Skąd się bierze te nietolerancja? Dlaczego większość musi się podporządkować mniejszości?” – zapytali retorycznie protestanccy autorzy listu.
Wspólny Manifest katolicko-protestancki przypomina, że „małżeństwo jest instytucją zasadniczą dla naszego społeczeństwa, stanowiąc strukturę podstawową, na której ono się tworzy”. Podkreśla „podstawową odpowiedzialność naszych przedstawicieli politycznych za strzeżenie i wspieranie go [małżeństwa]”. Zdaniem autorów dokumentu, politycy mają je „zachowywać pod względem prawnym jako związek mężczyzny i kobiety, utworzony ku wzajemnej pomocy, w celu prokreacji, spełniania się i uszczęśliwiania tych, którzy go tworzą, aby cieszyć się życiem w pełni oraz w celu wychowania dzieci”.
Dokument odwołuje się do „wspólnego odczucia w dyskusji nad małżeństwem” oraz zwraca uwagę, że „nazywanie rzeczy po imieniu nie oznacza dyskryminacji, ale świadczy jedynie o rozróżnianiu różnych rzeczywistości”. „Podstawowym prawem córek i synów jest mieć tatę i mamę”, gdyż „różnica płciowa rodziców nie jest arbitralnym zagadnieniem prawnym, ale zawiera się w niej sama psychiczna struktura dzieci; akceptacji ojca, oddzielenie matki i w konsekwencji możliwość wzajemnego zrozumienia” – czytamy we wspólnym przesłaniu chrześcijańskim.
Jego autorzy przyznają, że boli ich „los dzieci bez rodzin w naszym kraju, dlatego prosimy, aby państwo zmierzyło się z prawdziwym problemem adopcji w Argentynie”. W tym celu winno ułatwić i przyspieszyć w sposób odpowiedzialny procesy adopcji, aby tysiące dzieci opuszczonych i tysiące małżeństw, pragnących stworzenia im rodzin z miłością, nie musiały przeżywać całych lat oczekiwań i kalwarii biurokratycznej, co prowadzi je do rozpaczy” – zaznaczyli sygnatariusze dokumentu.
Na zakończenie przypomnieli, że obywatele poprą w głosowaniu tych polityków, którzy „będą strzegli małżeństwa między kobietą a mężczyzną i odrzucą projekt przepisów o małżeństwie osób tej samej płaci”. Nie zagłosują natomiast na tych, którzy tak właśnie uczynią lub „na tych, którzy niszczą życie ludzkie lub którzy przekupują politycznie naszych ubogich braci”.
W manifestacji w Buenos Aires wzięły udział nie tylko osoby i organizacji z całej Argentyny, ale także szereg organizacji i stowarzyszeń zagranicznych i międzynarodowych, m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii, Francji, Irlandii i Rumunii. Tony Peter Costea z Aliansu Rodzin Rumuńskich przypomniał w swym oświadczeniu, wygłoszonym przed Kongresem, że jego kraj uznał za małżeństwa wyłącznie związki między mężczyzną a kobietą i odmówił podobnego uznania parom homoseksualnym oraz zakazał adoptowania przez nie dzieci.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.