Na 6 sierpnia marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zamierza zwołać posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, podczas którego odbędzie się zaprzysiężenie nowego prezydenta Bronisława Komorowskiego. "To jest możliwy scenariusz i możliwa data" - zaznaczył.
Schetyna ocenił w Radiu TOK FM, że protestów wyborczych, które dotychczas wpłynęły do Sądu Najwyższego, "nie jest dużo". Do środy było ich 336, z czego 305 w ustawowym terminie, co jest warunkiem rozpatrzenia przez SN.
"Jeżeli wszystko będzie w takim tempie prowadzone, to chcielibyśmy, takie jest zamierzenie - przedstawiałem to na posiedzeniu Konwentu i Prezydium Sejmu - żeby to się odbyło na koniec sierpniowego posiedzenia, czyli to zaprzysiężenie byłoby 6 sierpnia" - powiedział marszałek Sejmu.
Zaprzysiężenie prezydenta musi odbyć się w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia ważności wyborów przez Sąd Najwyższy. Sąd rozstrzyga o ważności wyborów prezydenckich na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów wyborczych. Decyzję musi podjąć nie później niż w 30. dniu po podaniu wyników wyborów do wiadomości publicznej przez PKW. W przypadku podjęcia przez sąd decyzji unieważniającej wybory prezydenckie, przeprowadza się nowe głosowanie w ciągu dwóch i pół miesiąca.
Jeżeli SN wykorzysta całe 30 dni na rozpatrzenie protestów i ogłoszenie decyzji w sprawie ważności wyborów, to wówczas złożenie przysięgi przez prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym mogłoby nastąpić najpóźniej 11 sierpnia. W parlamencie rozważano zwołanie Zgromadzenia Narodowego na 7 sierpnia; ta data znajduje się na stronie internetowej Senatu.
Przed Zgromadzeniem Narodowym (połączone obie izby parlamentu - Sejm i Senat) prezydent składa uroczystą przysięgę "dochowania wierności postanowieniom Konstytucji, niezłomnego strzeżenia godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa". Po złożeniu przysięgi prezydent formalnie obejmuje urząd.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.