Pod hasłem: „Bądźmy świadkami Miłości” na Jasną Górę dotarła jubileuszowa 25. Piesza Pielgrzymka z Wadowic. W ciągu sześciu dni z modlitwą i śpiewem na ustach pątnicy pokonali 160 km.
Główną intencją modlitewną w drodze była prośba o wyniesienie na ołtarze sługi Bożego Jana Pawła II.
Wadowicka pielgrzymka składała się z dwóch grup: żółtej i niebieskiej. Każda miała własnego patrona i własną specyfikę. Jednak wszyscy w modlitwach pamiętali o swoim rodaku, papieżu Janie Pawle II.
Wędrowanie szlakiem, którym przed laty chodził jako młody chłopiec Karol Wojtyła, zobowiązuje. Musimy dawać z siebie jak najwięcej, tak jak to robił nasz Wielki Rodak. Mimo zmęczenia musimy być na szlaku prawdziwymi braćmi, nie patrzeć na siebie, ale na drugiego człowieka – podkreślali pielgrzymi. Ks. Maciej Ścibor, przewodnik pielgrzymki, dodał, że wadowiczanie zobowiązani są, aby dawać świadectwo życia zgodnego z nauczaniem Jana Pawła II: „Dla nas jest to o tyle ważne, że rzeczywiście nie tylko chodzi o samą pamięć, ale także o przedłużanie tych myśli, które Jan Paweł II zostawił. Gdzie je realizować bardziej, jeśli nie pośród tych, którzy mieli go jakby spośród siebie. Chcemy, żeby wadowiczanie żyli jego myślami”.
Dziś na Jasną Górę przywędrowało 380 pątników. Najmłodszy uczestnik wędrówki miał trzy lata, najstarszy 75. Do jubileuszowej pielgrzymki wszyscy przygotowywali się trzy lata podczas rekolekcji i dni skupienia.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.