25 proc. Polaków twierdzi, że ich miejscowość lub gmina zostały zalane w wyniku powodzi, a 5 proc. mówi o stratach materialnych z tego tytułu - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Według badanych w walce z powodzią najgorzej sprawdziły się władze centralne, najlepiej - lokalne.
Złą lub bardzo złą opinię o działaniach władz centralnych w czasie powodzi i podczas usuwania jej skutków ma ponad dwie piąte respondentów (42 proc.). Co piąty (20 proc.) dobrze ocenia sprawność ich działań, a 22 proc. respondentów wypowiada się w tej kwestii niejednoznacznie - informuje CBOS.
Z sondażu wynika, że nieco lepiej postrzegana jest działalność władz wojewódzkich - 32 proc. badanych oceniło ją negatywnie, 21 proc. pozytywnie i 24 proc. niejednoznacznie. Najlepiej spośród wymienionych organów wypadają władze gminne, których działania docenia ponad jedna czwarta badanych (28 proc.), choć niemal tyle samo osób (29 proc.) jest nimi nieusatysfakcjonowanych.
Lipcowe opinie na temat działań podejmowanych przez władze różnego szczebla w związku z powodzią są wyraźnie gorsze niż w czerwcu, kiedy to wszystkie trzy organy zdecydowanie częściej oceniano pozytywnie niż negatywnie - zauważa CBOS. Największy spadek notowań dotyczy władz centralnych, najmniejszy zaś władz gminnych.
Większość ankietowanych (60 proc.) jest zdania, że ofiarom powodzi powinny udzielić pomocy przede wszystkim władze państwowe, co czwarty zaś (25 proc.) uważa, iż jest to obowiązek całego społeczeństwa. Na władze samorządowe badani wskazują zdecydowanie rzadziej - jedynie co ósmy uważa, że to samorządy lokalne powinny być pierwszą instancją, do której powodzianie mogą się zwrócić o pomoc.
"Organizacje charytatywne są wyraźnie chronione przed obciążeniami z tego tytułu. W stosunku do opinii z 1997 roku respondenci częściej wskazują obecnie w tym kontekście władze państwowe i samorządowe, rzadziej natomiast samych obywateli" - podkreśla CBOS.
Zdaniem trzech czwartych respondentów (75 proc.) pomoc udzielana ofiarom powodzi przez władze państwowe jest zbyt mała, tylko co siódmy badany (14 proc.) uważa, że jest właśnie taka, jaka być powinna. Nieznacznie lepiej postrzegane są działania realizowane przez władze samorządowe - 68 proc. ankietowanych twierdzi, że są one niewystarczające, a 15 proc. - że wystarczające.
Na niedostateczną pomoc udzielaną przez ogół społeczeństwa narzeka niemal dwie piąte badanych (37 proc.), podczas gdy blisko połowa (47 proc.) uważa, że jest ona właściwa. Za brak odpowiedniej pomocy najrzadziej krytykowane są organizacje charytatywne - 29 proc. respondentów uważa, iż zrobiły one zbyt mało, a dokładnie połowa (50 proc.), że tyle, ile trzeba.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono w dniach 8 - 14 lipca 2010 roku, na liczącej 899 osób, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.