Wśród co najmniej 14 ofiar śmiertelnych niedzielnego ataku na kościół protestancki na wschodzie Burkina Faso są także dzieci - poinformowały źródła bezpieczeństwa.
Według tych źródeł kilkunastu "silnie uzbrojonych napastników" wdarło się do kościoła, w którym trwało niedzielne nabożeństwo, i "z zimną krwią rozstrzelało wiernych, w tym pastora i dzieci". Do ataku doszło w miejscowości Hantoukoura w departamencie Foutouri na wschodzie kraju.
Napastnicy uciekli na motocyklach. Wojsko i siły bezpieczeństwa rozpoczęły poszukiwania zabójców.
Prezydent Roch Marc Christian Kabore potępił na Twitterze ten "barbarzyński atak" na protestancką świątynię. Potwierdził liczbę ofiar i złożył kondolencje ich rodzinom.
W ostatnim czasie w Burkina Faso, także we wschodniej części kraju, coraz częściej dochodzi do zbrojnych napaści dżihadystów na kościoły i chrześcijańskich duchownych. Dżihadyści, w wielu przypadkach operujący z baz w sąsiednim Mali, usiłują poszerzać swoje strefy wpływów, dokonując zamachów terrorystycznych właśnie w tym kraju.
Ocenia się, że od 2015 r. w Burkina Faso w wyniku zamachów terrorystycznych zginęło ponad 600 osób. Liczba tych, które zdecydowały się na opuszczenie swych domostw, wzrosła od początku 2019 r. niemal pięciokrotnie - do 500 tys.
W 2017 r. Burkina Faso, Mali, Mauretania, Niger i Czad utworzyły, przy wsparciu Francji, siły Sahel G5, których zadaniem jest zwalczanie grup terrorystycznych działających na południowych obrzeżach Sahary.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.