Belgijski parlament przygotowuje kolejną liberalizację aborcji na życzenie. Odtąd ma być ona legalna aż do 18. tygodnia ciąży. Co znamienne, proaborcyjnemu lobby udało się uzyskać poparcie 90 proc. francuskojęzycznych parlamentarzystów, podczas gdy, jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie sieci RTL, 75 proc. francuskojęzycznych wyborców sprzeciwia się liberalizacji aborcji.
Aborcyjna ustawa zostanie przegłosowana dzięki masowemu poparciu francuskiej mniejszości liczącej 59 miejsc w parlamencie. Wśród 91 parlamentarzystów flamandzkich liberalizacja aborcji może liczyć na poparcie w granicach 40 proc. Głosowanie nad nową ustawą może się odbyć jeszcze przed Bożym Narodzeniem. W ubiegłym tygodniu została przegłosowana w komisji.
Sprzeciwiający się jej chadecy wskazywali przede wszystkim na negatywne konsekwencje późnej aborcji dla matki. 4,5-miesięczny płód jest już dobrze ukształtowany, ma rozwinięte zmysły, liczy 20 cm, zbliżamy się do granicy przeżywalności – wyliczała Valérie Van Pelle. – Jedyne co wiem, to to, że taka aborcja będzie o wiele trudniejsza pod względem fizycznym i psychologicznym – dodała belgijska parlamentarzystka.
"Warto o takich dzieciach napisać, co mają coś w głowie i rozwijają talent."
Wyniki najnowszych badań powinny zostać ogłoszone pod wieczór.
Atakujący przejęli kontrolę nad portfelem cyfrowej monety Ether.
Prosi, by we wszystkich parafiach podczas Mszy odmawiane były dwie modlitwy.