Dla większości Japończyków są to święta przede wszystkim komercyjne.
W Japonii Boże Narodzenie nie jest dniem wolnym od pracy. W tym kraju nie odprawia się też Pasterek o północy. Dla większości Japończyków są to święta przede wszystkim komercyjne.
Dekoracje bożonarodzeniowe, czyli ubrane choinki i postacie Mikołajów, pojawiają się na ulicach miast na początku listopada. W domach towarowych można usłyszeć kolędy, nawet te, które mówią o narodzeniu Chrystusa. Kiedy prosi się o opakowanie prezentu, ekspedientka wyjmuje opakowanie z napisem „Merry Christmas”, czyli Wesołych Świąt. Z kolei prognoza pogody na japońskim yahoo zapowiadała „zimny wiatr na noc wigilijną”. Święta kojarzą się Japończykom głównie z tak zwanym „bożonarodzeniowym ciastem”, czyli biszkoptem z bitą śmietaną i truskawkami. Święta to okazja do obdarowania prezentem bliskiej osoby, szczególnie sympatii albo dzieci. Niektórzy jedzą wspólną kolację.
Japońscy katolicy obchodzą Wigilię i Boże Narodzenie w kościele. W wigilię, w niektórych kościołach są nawet cztery Msze po południu i w nocy. Są odpowiednikami naszych pasterek. Nie ma jednak Mszy o północy, bo Boże Narodzenie jest dniem roboczym. Ponadto nie ma nocnej komunikacji. Po wcześniejszej Pasterce i w dzień Bożego Narodzenia odbywają się w przykościelnych salach świąteczne przyjęcia.
Dla większości Japończyków, w tym też niektórych katolików, Boże Narodzenie kończy się 26 grudnia. Tego dnia świąteczne dekoracje ustępują miejsca sintoistycznym dekoracjom noworocznym.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.