Nie musimy być posłuszni sądowym decyzjom wymierzonych przeciwko prawu dziecka nienarodzonego do życia – tak ks. Frank Pavone, dyrektor organizacji „Księża za Życiem” skomentował zatwierdzenie przez senat amerykański nominacji Eleny Kagan na sędziego Sądu Najwyższego USA. Działacze pro-life przypominają, że 50-letnia kobieta jest zwolenniczką wykorzystywania funduszy federalnych do działań proaborcyjnych, popiera także rozszerzanie praw dla homoseksualistów.
Według obrońców życia, Kagan ma silne związki z organizacjami proaborcyjnymi i jest zwolenniczką aktywizmu sądowego, kontrastującego z bezstronną interpretacją prawa.
Zdaniem ks. Pavone'a, zatwierdzenie nominacji Kagan jest okazją do powtórzenia prawdy o tym, że wszystkie decyzje sądowe wymierzone przeciwko życiu nie są prawomocne i należy im się opierać przez sprzeciw sumienia. „One tracą moc prawną z zasady, bo przemoc nazywają prawem” – podkreślił kapłan.
Pochodząca z żydowskiej rodziny Kagan, pełniła dotąd funkcję radcy generalnego. Jest trzecią kobietą w obecnym składzie najwyższej instancji sądowej USA. Teraz zasiadać w niej będzie sześcioro sędziów katolików i troje Żydów. Mimo że dominują katolicy, tylko czworo z sędziów wyraża poglądy zbliżone do nauczania Kościoła katolickiego, w szczególności, jeśli chodzi o obronę życia i kwestie bioetyczne.
Wkrótce Sąd Najwyższy USA może rozpatrywać takie kwestie jak dopuszczalność tzw. późnych aborcji, regulacje dotyczące zgody na aborcję czy wymagania w sprawie badań poprzedzających aborcję.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.