W powodzi na Dolnym Śląsku utonęły dwie osoby. Jedna w Bogatyni tuż po tym jak rzeka Miedzianka zalała miasto, druga w Radomierzycach, gdy pękła tama zbiornika Niedów. Tymczasem w regionie nie przestaje padać.
Jak dowiedziała się PAP w centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podczas powodzi utonęły dwie osoby. W sobotę zginęła kobieta w Bogatyni. Drugą ofiarą jest strażak OSP z Granowa. Strażak został w sobotę porwany przez wodę w miejscowości Radomierzyce.
Jak wyjaśnił rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, strażak z OSP z Granowa brał udział w działaniach ratowniczych, umacniał brzeg rzeki w Radomierzycach. Został porwany przez nurt wody. Mężczyzna był poszukiwany od soboty, w niedzielę odnaleziono jego ciało - powiedział Frątczak.
Rzecznik PSP poinformował, że podczas działań ratowniczych w Bogatyni zostało rannych - niegroźnie - trzech strażaków.
Frątczak ocenił, że "woda, która powoli opada, odsłania w Bogatyni ogrom zniszczeń - apokaliptyczny obraz". "Zniszczonych jest wiele budynków, część jest w ogóle zawalonych. Te budynki będą dzisiaj przeszukiwane przez nasze grupy ratownicze. Będą też zabezpieczane" - zapowiedział Frątczak.
Na Dolny Śląsk w nocy przybył minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, aby zapoznać się z sytuacją powodziową w Bogatyni i Zgorzelcu. Minister dotarł do obu miejscowości. "Próbowaliśmy się dostać do zbiornika Niedów, ale na tym etapie to jest niemożliwe" - powiedziała PAP w niedzielę Dagmara Turek-Samół, rzeczniczka wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca. Prawdopodobnie konferencja prasowa ministra odbędzie się we Wrocławiu ok. godz. 10.00.
Tymczasem w nocy fala kulminacyjna dotarła do Zgorzelca, gdzie zalane zostało Przedmieście Nyskie i Bulwar Grecki. Jak informował PAP burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz, pozostała część miasta jest raczej bezpieczna, ponieważ położona jest wyżej.
Trudna sytuacja panuje nadal w Bogatyni, która została zalana w sobotę jako pierwsza i niemal natychmiast woda odcięła miasto od reszty świata. Ponadto zalane zostały okoliczne miejscowości: Markocice, Porajów, Opolno i Kopaczów.
Według centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podtopieniami zagrożone są również miejscowości w powiecie kamiennogórskim. Miejscowościom: Kamienna Góra, Rędziny, Wieściszowice, Sędzisław i Marciszów zagraża woda z potoków Zimna Woda i Sierniawa.
Z kolei w powiecie lubańskim podtopiona jest miejscowość Leśna, gdzie wylał potok Miłoszowski. W Lubaniu doszło do podtopienia drogi krajowej nr 30, obowiązuje objazd. Nieprzejezdna jest również droga nr 352 do Bogatyni, gdzie na rogatkach stoi patrol policji i nie wypuszcza nikogo do miasta.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.