Urodzony w Sudanie były kucharz i kierowca Bin Ladena został w środę skazany na 14 lat więzienia. Ibrahim Al Qosi zdecydował się na ugodę z rządem USA, której treść pozostaje tajemnicą, a dzięki której wyrok jego może zostać znacznie skrócony - podają agencja AFP oraz BBC News.
Qosi przyznał, że pomagał terrorystom i dostarczał im materiałów.
W ramach ugody przyznał również, że był kucharzem, kierowcą i pomocnikiem Osamy Bin Ladena między 1996 a 2001 rokiem oraz pomagał mu ukrywać się przed poszukującymi go wojskami USA.
Qosi ma 50 lat, został zatrzymany w 2001 roku, po ucieczce z kryjówki Al Kaidy w górach Tora Bora.
Podczas jego przesłuchania wojskowi prokuratorzy powiedzieli, że obraża on inteligencję trybunału, utrzymując, że był zaledwie kucharzem Bin Ladena.
Qosi jest dopiero czwartym więźniem z Guantanamo skazanym przez sąd i pierwszym od objęcia urzędu przez prezydenta USA Baracka Obamę - przypomina portal BBC News.
Nie można przewidzieć jak długo treść ugody Qosiego z władzami pozostanie utajniona ani jak długi wyrok ostatecznie odsiedzi domniemany kucharz Bin Ladena - pisze AFP.
Przysięgli zostali poinformowani wcześniej, że kara nie zostanie umniejszona o osiem i pół roku, które Qosi spędził w więzieniu w Guantanamo.
Kwestia repatriacji Qosiego nie została poruszona podczas dwudniowego przesłuchania przez wojskowy trybunał w Guantanamo.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.