Ofiara piątkowego ataku nożownika w Villejuif to obywatel francuski o polskich korzeniach - dowiedziała się PAP ze źródeł w policji. Francuska prokuratura podała z kolei, że mężczyzna uratował swoją partnerkę, zasłaniając ją przed ciosem napastnika.
Według dzienników "Le Depeche" i "Ouest France" ofiara nożownika to 56-letni mężczyzna, który miał na imię Janusz i mieszkał w Villejuif od 10 lat. Z zawodu był elektrykiem, a z zamiłowania muzykiem. Znajomi i okoliczni mieszkańcy zwracali się do niego Yanis. Według sąsiadów wraz z partnerką regularnie uprawiał jogging w parku Hautes-Bruyeres, w którym doszło do ataku.
Prokurator w Creteil Laure Beccuau poinformowała telewizję BFM TV, że napastnik najpierw zaatakował Karine B., a 56-latek rzucił się jej na pomoc i miał otrzymać cios w klatkę piersiową. Zmarł chwilę później mimo akcji ratunkowej podjętej przez przechodnia. Karine B., która została poważnie ranna w szyję, w sobotę opuściła szpital.
Śledztwo w sprawie ataku w Villejuif prowadzi paryska prokuratura. Napastnik Nathan C. urodził się w 1997 r. w Les Lilas w departamencie Seine-Saint-Denis. Był chory psychicznie i kilkakrotnie hospitalizowany na prośbę rodziców. Po maturze wstąpił do szkoły biznesu w Angers. Dawni koledzy opisują go jako "miłego faceta". Żaden ze studentów, z którymi przeprowadzono wywiady, nie był świadomy ani problemów psychicznych, ani przekonań religijnych Nathana C.
Jak podała telewizja BFM TV, wiosną 2019 roku C. był hospitalizowany w szpitalu Sainte-Anne w Paryżu. W maju poddawany był leczeniu, które miesiąc później przerwał. Sąsiedzi cytowani przez francuskie media mówią o "zauważalnej zmianie w zachowaniu" mężczyzny.
Według prokuratury w Creteil Nathan C. przeszedł na islam w maju lub lipcu 2017 r. Kiedy zaatakował swoje ofiary na ulicy, krzyczał "Allahu akbar". Podczas ataku był ubrany w niebieską szatę, dżelabę, a policja w jego plecaku znalazła Koran oraz dzieła salafitów (przedstawicieli radykalnego ruchu religijno-politycznego w islamie sunnickim) i list z testamentem.
Nathan C. dokonał ataku w piątek, zabijając 56-latka i raniąc dwie osoby: Karine B. oraz 30-letnią Aurorę K. Napastnik został zastrzelony w kilka godzin po ataku przez policjanta z brygady kryminalnej (BAC).
W niedzielę paryska prokuratura przesłuchała w związku z piątkowym zamachem kolejną osobę uznaną za zradykalizowaną.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.