Do kluczowych instytucji trafiła petycja w sprawie odwołania Tomasza Miśkiewicza, zwierzchnika muzułmanów w Polsce - podaje w środę "Rzeczpospolita".
Jak ustaliła "Rz", pod koniec grudnia do prezydenta Andrzeja Dudy, Sejmu, Senatu i MSWiA wpłynęła petycja w sprawie odwołania Tomasza Miśkiewicza - muftiego Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP i szefa Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego. Petycję podpisali m.in. przewodniczący Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach Bronisław Talkowski, imam tej gminy Janusz Aleksandrowicz, imamowie z Warszawy Nezar Charif i Bohoników Aleksander Ali Bazarewicz oraz prezeska Tatarskiego Towarzystwa Kulturalnego Róża Chazbijewicz.
"Miśkiewicz muftim został w 2004 roku. Dla polskich Tatarów było to istotne wydarzenie, bo w swojej historii związek miał tylko jednego muftiego: wybranego w 1925 roku Jakuba Szynkiewicza. Część Tatarów szybko zaczęła jednak krytycznie oceniać działania Miśkiewicza. W listopadzie 2012 roku Wszechpolski Kongres Muzułmanów podjął uchwałę o pozbawieniu go funkcji muftiego" - czytamy w "Rz".
Jak podaje dziennik, Miśkiewicz dostał jednak zaświadczenie z MSWiA, że wciąż jest muftim. "Powód? Stosunki państwa z MZR reguluje ustawa z 1936 roku, zakładająca typowy dla Polski sanacyjnej autorytarny model zarządzania. Wynika z niej, że funkcja muftiego jest dożywotnia. Problem w tym, że Miśkiewicz był wybrany muftim wbrew przepisom ustawy, bo m.in. nie miał wymaganych 40 lat" - czytamy w artykule.
Autorzy petycji mają dwa postulaty: uchylenie zaświadczenia z MSWiA, że Miśkiewicz jest muftim, oraz zmian w ustawie z 1936 roku. "Wieloletnia bezczynność organów władzy wykonawczej Rzeczypospolitej Polskiej skutkuje tym, że Tomasz Miśkiewicz, wbrew woli i interesom społeczności Tatarów Polskich w Rzeczypospolitej Polskiej, społeczności zawsze wiernej Rzeczypospolitej, naraża tę społeczność na utratę wiarygodności" - piszą. W petycji jest też szereg zarzutów wobec Miśkiewicza.
Rzecznik MZR Musa Czachorowski uważa, że autorzy petycji nie są zorientowani w sprawach związku. "Rozumiem, że są osoby mające uwagi do muftiego czy Najwyższego Kolegium. Jednak trudno wyobrazić sobie związek, w którym wszyscy poklepują się po plecach. Te osoby powinny skorzystać z dróg określonych w statucie. Tymczasem, gdy jest to dla nich korzystne, chcą interwencji państwa, a gdy niekorzystne, ją odrzucają" - komentuje.
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa
Szlachetna Paczka potrzebuje ponad 10 tys. wolontariuszy do przeprowadzenia akcji w całej Polsce.