Decyzję rządu poparł prezydent Wołodymyr Zełenski.
Rząd Ukrainy podjął decyzję o uzależnieniu od średniej krajowej wysokości wynagrodzeń dla ministrów, ich zastępców i innych wysoko postawionych urzędników państwowych oraz o ograniczeniu wysokości wypłacanych premii. Decyzję poparł prezydent Wołodymyr Zełenski.
W komunikacie przesłanym w środę mediom biuro prezydenta poinformowało, że rozmowy na ten temat toczyły się podczas wtorkowej narady Zełenskiego z przedstawicielami rządu i Rady Najwyższej (parlamentu).
"Uzgodniliśmy, że wynagrodzenie ministra, wiceministra, innych wysoko postawionych urzędników będzie powiązane ze średnią wypłatą w kraju. (Wysokość) wynagrodzenia ministrów i ich zastępców będzie w zakresie od trzech do pięciu średnich krajowych wynagrodzeń. I trzeba skończyć z wypłatami po 200-400 proc. premii - maksymalna premia będzie wynosić nie więcej niż jedna pensja" - powiedział premier Ołeksij Honczaruk.
Szef rządu zapowiedział też, że informacja o wynagrodzeniach kierownictwa gabinetu ministrów będzie publiczna i ogłaszana co miesiąc. "Wydaje mi się, że to jest bardzo sprawiedliwe" - ocenił Zełenski. Jeśli średnie krajowe wynagrodzenie rośnie, rośnie u wszystkich, jeśli spada, to spada też wypłata dla wysokiej rangi urzędników - dodał.
Honczaruk przekazał też prezydentowi, że rząd zwróci się do rady nadzorczej państwowej spółki paliwowej Naftohaz z prośbą o powstrzymanie się przed wypłacaniem wysokich premii kierownictwu spółki.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.