Minister wywiadu Iranu Heydar Moslehi oskarżył w sobotę szwedzka firmę kosmetyczną Oriflame o działanie na szkodę bezpieczeństwa Iranu; pięciu pracowników Oriflame zostało aresztowanych pod zarzutem szpiegostwa - podaje portal Yahoo News za agencją AFP.
"Oriflame miała zamiar walczyć z (irańskim) systemem. Firma nie ma ekonomicznej racji bytu" - powiedział Moslehi dziennikarzom. Zdaniem Moslehiego zachodnie mocarstwa i agencje bezpieczeństwa usiłowały zagrozić bezpieczeństwu Iranu "poprzez tę firmę". Władze irańskie zamknęły 22 sierpnia biuro Oriflame w Teheranie i aresztowały pięciu jego pracowników.
W Sztokholmie przedstawiciel Oriflame powiedział, że firma nie jest zaangażowana w jakąkolwiek polityczna działalność. Dyrektor finansowy Oriflame Gabriel Bennet powiedział AFP, że firma nie otrzymała od Teheranu wyjaśnień dotyczących zamknięcia jej biura i aresztowania pracowników. "Staramy się nawiązać dialog z władzami, ale potrzebujemy więcej informacji, by móc się w tej sprawie wypowiedzieć" - dodał Bennet.
Kilka dni przed sobotnim oświadczeniem, Moslehi oskarżył firmę Oriflame o to, że jest wspierana przez agencje wywiadowcze.
Na początku tygodnia szwedzkie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało irańskiego ambasadora w Sztokholmie Rasoula Eslamiego, by złożył wyjaśnienia w sprawie aresztowania pracowników Oriflame.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.