Katolicy na Sri Lance rozpoczęli tegoroczny Wielki Post pamiętając o ofiarach ubiegłorocznych wielkanocnych zamachów na kościoły i hotele.
Zginęło w nich 259 osób, a ponad 500 odniosło rany. Dochodzenie w tej sprawie jeszcze się nie skończyło. Jak mówi kard. Malcolm Ranjith, policji udało się zidentyfikować samych terrorystów. Jest jednak pewne, że to jedynie wierzchołek góry lodowej. Dlatego śledztwo trwa nadal, aby wykryć, kto był ich zleceniodawcą, jakim zagranicznym ośrodkom islamskim zależało na uderzeniu w chrześcijan i radykalizacji miejscowych muzułmanów.
Metropolita Kolombo podkreśla zarazem, że na samej Sri Lance zamach przyniósł skutek odwrotny do zamierzonego, wzbudził ogólnonarodową solidarność. Stąd pierwsza rocznica zamachu zostanie upamiętniona nie tylko w kościołach, ale również w meczetach oraz w świątyniach buddyjskich i hinduistycznych. Mówi kard. Ranjith.
„To wydarzenie wzbudziło wielką solidarność. Zaraz po samym zamachu wiele ważnych osobistości, zwierzchników religijnych zapewniało nas o swym współczuciu. Wsparli też finansowo krewnych ofiar oraz rannych. Ta solidarność między różnymi religiami jest na pewno czymś pozytywnym – podkreślił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego metropolita Kolombo. - Oczywiście ludzie, którzy bezpośrednio zostali pokrzywdzeni na skutek tych zamachów, nadal cierpią, ale wśród wiernych nie ma już lęku czy resentymentu. W Środę Popielcową, nawiązując do zamachów, mówiłem wiernym, że nie ma prawdziwej radości bez krzyża. Dlatego nie należy się bać czekających nas cierpień i trudności, bo wszyscy musimy przez to przejść. Benedykt XVI napisał kiedyś, że kto nie potrafi cierpieć, ten nie potrafi też i kochać, nie potrafi być solidarnym z innymi. To krzyż prowadzi nas do zmartwychwstania. Jeśli chcemy świata bardziej sprawiedliwego, to musimy też zaakceptować cierpienia, a nie od nich uciekać.“
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.