Co najmniej 12 osób zginęło, a 36 zostało rannych, kiedy pięciu zamachowców-samobójców próbowało przedrzeć się w niedzielę do irackiej bazy wojskowej w Bagdadzie.
Terroryści usiłowali wjechać wyładowanym materiałami wybuchowymi mikrobusem przez tylną bramę bazy. Kiedy żołnierze otworzyli ogień jeden lub dwóch zamachowców-samobójców wysadziło się w powietrze. Pozostali napastnicy stoczyli z żołnierzami trwający ponad godzinę bój, ukrywając się w jednym z pobliskich budynków.
Bagdadzki kompleks wojskowy Rusafa, który często jest wykorzystywany jako ośrodek werbunku rekrutów, był już celem samobójczego zamachu 17 sierpnia. Wtedy zginęło tam 59 osób.
"To była próba przedostania się do bazy Rusafa - uważa iracki generał Kassim al-Mussawi. - Była podobna do napadu na bank centralny, ale siły bezpieczeństwa odparły atak i zabiły napastników".
Do ataku doszło w kilka dni po ogłoszeniu przez prezydenta USA Baracka Obamę zakończenia przez wojska amerykańskie operacji bojowych w Iraku.
Jednak jak podaje BBC żołnierze USA prawdopodobnie pomogli Irakijczykom w odparciu niedzielnego ataku. Jeśli informacje te potwierdzą się byłaby to pierwsza amerykańska interwencja od ogłoszenia zakończenia misji bojowej.
Zgodnie z porozumieniem ze stroną iracką pozostający w Iraku amerykańscy żołnierze mogą uczestniczyć w takich operacjach tylko na prośbę władz tego kraju.
Iracka armia i siły bezpieczeństwa, liczące obecnie 660 tys. ludzi, musiały zostać odbudowane, po tym jak rozwiązano je siedem lat temu po inwazji i obaleniu Saddama Husajna.
Zakończenie misji bojowej przez Amerykanów budzi obawy, że w Iraku ponownie dojdzie do wybuchu krwawych walk wyznaniowych. Sytuacja polityczna w kraju jest napięta, ponieważ marcowe wybory parlamentarne nie wyłoniły zdecydowanego zwycięzcy i przedłużają się negocjacje dotyczące utworzenia rządu.
Sierpień był bardzo krwawym miesiącem w tym kraju. W różnych aktach przemocy zginęło 426 Irakijczyków, w tym 295 cywilów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.