Lekarze i służba medyczna pracują resztkami sił, ale nie poddajemy się.
„Płaczemy i cierpimy. Tracimy całą generację naszych dziadków, generację bogatą w doświadczenie, historię, która była naszymi korzeniami. Lekarze i służba medyczna pracują resztkami sił, ale nie poddajemy się i nie damy się zwyciężyć”. Tak o sytuacji mieszkańców prowincji Bergamo, jednej z najbardziej dotkniętych przez pandemię koronawirusa mówi jej mieszkanka.
Chiara Colotti podkreśla, że mieszkańcy tej prowincji to ludzie małomówni, ale bardzo pracowici i zaangażowani. Dzięki temu w tym bardzo trudnym okresie widać wiele znaków wsparcia, solidarności, wzajemnej pomocy. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego opowiedziała o powstającym w zawrotnym tempie bardzo potrzebnym szpitalu polowym.
„W Bergamo budowany jest szpital polowy, który już niedługo będzie gotowy. To była walka z czasem, aby zbudować miejsce o znaczeniu strategicznym dla walki z koronawirusem. Początkowo miał to być prosty szpital polowy. W rzeczywistości jednak będzie tam i apteka, i gabinet, gdzie będą przeprowadzane analizy, radiologia oraz intensywna terapia – wylicza mieszkanka Bergamo. – W jego powstaniu pomagało wielu rzemieślników. A dzięki bardzo szybkiemu postępowi prac, dobrej organizacji i wielkiemu sercu, które towarzyszy tej budowie, wielu patrzyło na to w osłupieniu. Razem z rzemieślnikami pracowali i pracują członkowie obrony cywilnej, żołnierze, czy członkowie klubu kibica drużyny piłkarskiej Atalanta. Wszyscy oni trudzą się kończąc budowę szpitala, który będzie miał 140 łóżek, w tym 72 na intensywnej terapii. To dla nas naprawdę wielki przykład, wielka demonstracja solidarności.“
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.