Poziom Wisły w Kujawsko-Pomorskiem systematycznie wzrasta i woda zaczyna występować z brzegów. Kulminacja fali wezbraniowej na wysokości Torunia i Bydgoszczy spodziewana jest w piątek, ale specjaliści zapewniają, że nie ma zagrożenia dla budynków mieszkalnych.
"Wszędzie stan Wisły jest w zakresie stanu wód wysokich, a stany alarmowe zostały przekroczone w Toruniu (650 cm) i Chełmnie (630 cm). Najwyższego poziomu wody - 690 cm, czyli o 40 cm ponad stan alarmowy - spodziewamy się wcześnie rano w piątek, w Toruniu" - poinformował w czwartek Marian Górecki z Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy.
Woda wystąpiła już z brzegów na część bulwaru w Toruniu i tereny zalewowe na obrzeżach miasta. Zalana została także droga wojewódzka nr 256 Bydgoszcz-Włóki i łąki nadbrzeżne w gminie Dąbrowa Chełmińska, ale hydrolodzy zapewniają, że nie ma groźby przelania się wody poza tereny zalewowe.
W nocy ze środy na czwartek, po raz czwarty w tym roku, odcięty został dostęp do kilku zagród w miejscowości Mała Kępa koło Bydgoszczy. Tamtejsi mieszkańcy są jednak do takich sytuacji przyzwyczajeni, a gospodarstwa w tym rejonie od stuleci buduje się tylko na wzniesieniach. W samej Bydgoszczy znacznie podniósł się poziom przepływającej przez miasto Brdy, ale rzeka nie powinna wystąpić ze swego koryta.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.