Na świecie żyją miliony dzieci niewolników. Szacuje się, że 150 mln nieletnich zmuszanych jest do pracy, 70 mln pracuje w warunkach zagrażających ich życiu, a co najmniej 5 mln jest prawdziwymi niewolnikami. O ich tragicznym losie przypomina Światowy Dzień Walki z Niewolnictwem Dzieci.
Handel dziećmi, zmuszanie ich do pracy lub żebractwa czy wykorzystywanie seksualne dotyczy wielu krajów na świecie, również w Europie. Jednak najgorzej sytuacja dzieci wygląda w krajach trzeciego świata, gdzie wykorzystywane są do niewolniczej pracy w kopalniach, bądź przy wydobyciu diamentów. Co więcej, w rejonach ogarniętych konfliktami nadal spotyka się dzieci-żołnierzy.
Światowy Dzień Walki z Niewolnictwem Dzieci obchodzi się już od 25 lat. Ustanowiono go po tym jak 12-letni chłopiec z Pakistanu został zamordowany strzałami w plecy, gdy zaczął głośno mówić o swym wykorzystywaniu.
Iqbal Masih już jako czterolatek musiał pracować w cegielni, a następnie w fabryce dywanów, za głodową stawkę po 12 godzin dziennie. Świat usłyszał o nim, gdy jego losem zainteresował się pakistański dziennikarz, który wykupił go z niewoli. Chłopiec poszedł do szkoły i zaczął brać udział w konferencjach na całym świecie wyciągając na światło dzienne haniebny proceder niewolnictwa i wykorzystywania dzieci. Masih był chrześcijaninem i w działaniu motywowała go wiara. Jego działalność spotkała się najpierw z ostracyzmem społecznym, a w końcu postanowiono go uciszyć. Został zamordowany 16 kwietnia 1995 r.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.