Do 48 wzrosła liczba zakażonych w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo i prowadzonym przy nim domu pomocy społecznej w Chełmnie (Kujawsko-Pomorskie) - poinformował w środę rzecznik wojewody Adrian Mól.
Wśród osób zakażonych są 42 siostry zakonne, ksiądz i osoba świecka pracująca w klasztorze oraz czterech pracowników. Jedna z zakażonych sióstr pracowała w DPS-ie. W gronie osób z potwierdzonym koronawirusem nie ma podopiecznych.
W DPS-ie prowadzonym przez zgromadzenie św. Wincentego a Paulo przebywają osoby z niepełnosprawnością intelektualną.
Do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu, pełniącego funkcję jednoimiennego szpitala zakaźnego przewieziono 16 sióstr, a w izolatorium w Ciechocinku umieszczono 32 osoby - 27 sióstr i 5 osób świeckich. Jedna z zakonnic jest w stanie ciężkim z uwagi na poważne choroby współistniejące.
Wojewoda wraz z wojewódzkim inspektorem sanitarnym zadecydowali o ponownym pobraniu próbek od wszystkich pensjonariuszy domu pomocy społecznej, co nastąpi najprawdopodobniej w poniedziałek, żeby jeszcze raz wykluczyć ich zakażenie. Dotychczasowe wyniki są ujemne, a cztery niejednoznaczne.
Jeszcze we wtorek rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego informował o 31 zakażonych - 29 zakonnicach i dwóch pracownikach świeckich. Pierwszą osobą, u której w piątek potwierdzono koronawirusa była zakonnica pracująca w Nowym Szpitalu w Świeciu. Jednak nie wiadomo, czy od niej zakaziły się inne osoby z klasztoru i DPS-u.
W chełmińskim DPS-ie przebywa 151 podopiecznych, a pracuje 119 osób personelu medycznego. W klasztorze żyje ponad 50 sióstr, z których tylko 4 pracują w DPS-ie. Wymazy do badań pobrano łącznie od ponad 300 osób z kontaktu.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.