Co najmniej jedna osoba zginęła, a osiem zostało rannych w środę w starciach policji z manifestantami w indyjskiej części Kaszmiru zamieszkanej głównie przez muzułmanów. Od trzech miesięcy trwają tam protesty przeciwko władzom centralnym w Delhi.
Policja otworzyła ogień do demonstrantów, którzy zgromadzili się w miejscowości Mendhar w stanie Dżammu i Kaszmir. Wcześniej siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego, lecz to nie pomogło rozpędzić tłumu. Wśród ośmiu rannych, dwie osoby doznały poważnych obrażeń.
W ostatnich dniach wzrosła przemoc w indyjskiej części Kaszmiru. W poniedziałkowych starciach z policją zginęło 18 osób.
Od 1989 roku w części indyjskiej - stanie Dżammu i Kaszmir - trwa powstanie separatystów muzułmańskich, w którym według władz życie straciło ponad 47 tys. ludzi, a według obrońców praw człowieka - 70 tys. Indie utrzymują, że to Pakistan zbroi i szkoli kaszmirskich separatystów. Islamabad zaś twierdzi, że jedynie udziela moralnego wsparcia mieszkańcom Kaszmiru w "walce o wolność".
Od 1947 roku Indie i Pakistan prowadziły ze sobą trzy wojny, w tym dwie o sporny Kaszmir. Po raz czwarty omal nie doszło do otwartego konfliktu w 2002 roku. Cztery lata wcześniej oba kraje przeprowadziły próby z bronią jądrową.
Indyjsko-pakistańskie rozmowy pokojowe rozpoczęły się w 2004 roku, jednak zamachy terrorystyczne w Bombaju w 2008 roku spowodowały zamrożenie kontaktów. Według Indii, Pakistan robi zbyt mało, aby powstrzymać terrorystów prowadzących działania z jego terytorium.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.