- Chcemy jak najszybciej zlokalizować ogniska zakażeń na Śląsku i odizolować osoby chore - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Poinformował, że w trzech kopalniach przebadano już całe załogi, trwa oczekiwanie na wyniki.
Minister Szumowski poinformował, że w sobotę na Śląsku wykonano ponad 3 tys. wymazów, a w niedzielę 5 tys. W poniedziałek i w kolejnych dniach ma być robione po 3 tys. wymazów "po to, żeby jak najszybciej te ogniska zlokalizować, zlokalizować osoby chore i odizolować od pozostałych".
"W trzech kopalniach już całe załogi są przebadane, czekamy na wyniki. W pozostałych - mam nadzieję, że w przeciągu dwóch dni zakończymy ten proces. Jednocześnie badamy inne kopalnie wyrywkowo. To jest bardzo poważna sytuacja z punktu widzenia epidemicznego, na szczęście nie aż tak dramatyczna z punktu widzenia medycznego i ludzkiego, bo te osoby nie chorują ciężko" - powiedział Szumowski.
Poinformował, że poprosił wiceministra Waldemara Kraskę o uczestnictwo w sztabie kryzysowym na Śląsku.
"[Wiceminister] jest w tej chwili na Śląsku i kontroluje tę sytuację. Ze służb sanitarnych zostały przekierowane osoby na Śląsk, żeby pomagały w tym aspekcie. Również Narodowy Fundusz Zdrowia zgłosił swoją gotowość, gdyby potrzebne były działania i wsparcie kadrowe służb sanitarnych, sztabu kryzysowego i wojewody" - powiedział minister Szumowski.
Szef MZ ocenił, że wojewoda "niezwykle sprawnie organizuje ten proces ograniczenia ognisk w kopalniach na Śląsku".
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w kopalniach i wśród rodzin górników już w środę główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas informował w Katowicach o rozpoczęciu od czwartku dużej akcji badań przesiewowych w pięciu zakładach, następnie - zgodnie z informacjami ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego - rozszerzonej.
Wymazy od pracowników PGG są pobierane na zasadzie drive-thru, czyli od osób podjeżdżających do punktu pobrań samochodem, bez wysiadania. W bytomskiej kopalni "Bobrek" odbywa się to stacjonarnie, w punkcie na terenie zakładu. Wymazy od osób na kwarantannach mają pobierać załogi tzw. wymazobusów.
Decyzją głównego inspektora sanitarnego do śląskich powiatowych sanepidów skierowano też inspektorów sanitarnych z innych części kraju. Mają oni zapewniać wsparcie przy wywiadach epidemiologicznym w przypadku dodatnich wyników górników. Pracownicy tacy, a także osoby, z którymi mieli oni kontakt, będą podlegać 14-dniowej kwarantannie.
Minister powiedział, że zlecił zbadanie przypadków zgonów na wszystkie choroby związane z niewydolnością oddechową, jeśli są możliwości tych badań - zachowano materiał do nich.
"Chcemy wiedzieć, jaka jest sytuacja, czy część zachorowań nie była związana z koronawirusem COVID" - wyjaśnił minister Szumowski. Przypomniał, że koronawirusów w Polsce było bardzo dużo, ale chcemy wiedzieć, czy wcześniej były takie zdarzenia wynikające z tego konkretnego koronawirusa wywołującego COVID.
"Już jakiś czas temu poprosiłem, żeby takie prace się rozpoczęły, żebyśmy mieli większą wiedzę, która później pozwoli ocenić rozprzestrzenianie się wirusa w Polsce i na świecie - zanim mieliśmy możliwość wyłapania pierwszego pacjenta" - zaznaczył minister.
Podkreślił, że z danych o zgonach nie ma sygnałów, żeby ich liczba w I kwartale 2020 r. była wyższa niż w I kwartale ubiegłego roku. "Jest odwrotnie - ta liczba z tego roku jest niższa od poprzednich lat" - podał. W jego ocenie, na tę niższą liczbę zgonów w I kw. 2020 r. miało wpływ zamknięcie wielu aktywności w związku z pandemią.
Polska jest jednym z krajów Europy, gdzie jest bardzo niski wskaźnik wirusa na milion mieszkańców - powiedział w poniedziałek minister Szumowski. Według niego, pokazuje to, że jego rekomendacje i decyzje rządu w tej sprawie były słuszne.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.