Dwa europejskie miasta mogą zrezygnować z roli miast-gospodarzy piłkarskiego, europejskiego czempionatu. Wśród nich gospodarz półfinału i finału.
Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2020 napotykają kolejne problemy. Najpierw impreza została przełożona na czerwiec i lipiec 2021 roku z powodu obecnej pandemii COVID-19. Teraz okazuje się, że z organizacji czempionatu mogą wylecieć dwa miasta.
Formuła najbliższego Euro jest nowatorska - gospodarzem imprezy nie będzie żaden konkretny kraj, ale 12 europejskich miast. Jak dotąd gotowość organizacji wydarzenia potwierdziły: Rzym, Baku, Glasgow, Budapeszt, Monachium, Kopenhaga, Petersburg, Bukareszt, Dublin i Bilbao. W dwóch ostatnich w fazie grupowej ma rozgrywać swoje mecze reprezentacja Polski. Swojego udziału nie potwierdziły jak dotąd Amsterdam i stolica Wielkiej Brytanii - Londyn. W Amsterdamie miały się odbyć mecze fazy grupowej oraz potyczka 1/8 finału. Londyński Wembley miało zaś stać się główną areną widowiska. To tutaj, na kultowym stadionie planowane były trzy spotkania: 1/8 finału, półfinał i mecz finałowy. Powodem rezygnacji mogą być ogromne straty finansowe związane z koniecznością odwołania licznych zaplanowanych na lato 2021 koncertów i imprez, które miały odbyć się na Wembley. Straty, które miałyby z tego wyniknąć, mogą sięgać nawet 150 mln funtów.
Pierwotnie pojawiały się informacje, że najpoważniejsze problemy z przeprowadzeniem swojej części turnieju mogą mieć Bilbao i Rzym, te miasta jednak potwierdziły chęć współorganizacji turnieju.
Co stanie się jeśli Londyn wycofa się z organizacji? Decyzja ma zostać podjęta 17 czerwca podczas obrad Komitetu Wykonawczego UEFA.
Jego zdaniem Rosja wciąż nie odczuwa wystarczającej presji za przedłużanie wojny.
Zwycięstwo życia nie jest pustym słowem, ale rzeczywistym faktem, konkretem.
To jeden z najtragiczniejszych wypadków w Ugandzie w ostatnich latach.
Żadne daty nie zostały ustalone, dlatego nie mogły być zmienione.