Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton stanowczo odrzuciła w piątek spiskową teorię o zamachach z 11 września 2001 roku i bezpardonowy atak na Zachód, jaki w czwartek przypuścił na sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad.
"Oskarżenia prezydenta Iranu, jakoby USA były w jakikolwiek sposób odpowiedzialne za zamachy z 11 września 2001 roku albo jakoby sądziła tak większość amerykańskiego narodu, są oburzające i nie do przyjęcia" - oświadczyła Ashton w komunikacie prasowym.
Dlatego, jak dodała, delegacje 27 krajów członkowskich UE w geście protestu wobec słów Ahmadineżada demonstracyjnie wyszły z sali plenarnej Zgromadzenia Ogólnego. Podobnie uczyniła m.in. delegacja amerykańska.
Szefowa unijnej dyplomacji zapewniła o swojej solidarności z rodzinami i bliskimi ofiar zamachów z 11 września.
Podczas swego wystąpienia na sesji w Nowym Jorku Ahmadineżad wyraził pogląd, że ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku inspirowały same USA, by - jak się wyraził - ratować Izrael.
"Większość narodu amerykańskiego, a także ludzi w innych krajach podziela pogląd, że niektóre siły w rządzie USA zorganizowały te ataki, by ratować upadającą amerykańską gospodarkę i syjonistyczny reżim na Bliskim Wschodzie" - oświadczył prezydent Iranu.
Ahmadineżad oskarżył Zachód o "niewyobrażalne zbrodnie". "Wiele regionów świata, wiele narodów przez stulecia cierpiało pod zachodnim jarzmem. Zachód uciskał i mordował, z milionów ludzi uczynił niewolników" - powiedział irański przywódca.
Ashton w imieniu tzw. szóstki (Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Rosja, Chiny i USA) prowadzi z Iranem negocjacje na temat irańskiego programu nuklearnego. Szóstka chce powstrzymać domniemane próby zbudowania bomby atomowej przez Teheran. Rozmowy mają być wznowione jesienią.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.