W poniedziałek według wstępnych szacunków w mieście Nowy Jork ok. 300 tys. osób wróciło do pracy. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano tylko 10 ofiar śmiertelnych koronawirusa.
W poniedziałek miasto wkroczyło w drugą fazę reaktywowania gospodarki. Zgodnie z szacunkami pracę miało wznowić 300 tys. osób.
"Faza pierwsza była bardzo ważna. Ale faza druga to naprawdę ogromny krok naprzód dla tego miasta. To właśnie teraz ruszy większość naszej gospodarki" - przekonywał burmistrz Bill de Blasio na konferencji prasowej.
Rozluźnienie restrykcji pozwala na otwarcie po raz pierwszy od trzech miesięcy biur i restauracji na wolnym powietrzu. Udostępniono też klientom sklepy ze sprzedażą detaliczną. Pośród innych usług można korzystać z zakładów fryzjerskich, ale nie z kosmetycznych czy masaży.
Otwarto place zabaw. Jednak amatorzy grania w koszykówkę, piłkę nożną oraz innych zbiorowych dyscyplin sportu muszą jeszcze poczekać.
Stopniowe cofanie obostrzeń obwarowane jest obowiązkiem zachowania wprowadzonych po wybuchu pandemii środków bezpieczeństwa. Należy do nich m.in. noszenie maseczek oraz utrzymywanie dystansu społecznego. Firmy muszą ograniczyć się do korzystania w swych pomieszczeniach z połowy personelu, a w niektórych przypadkach redukcji czasu pracy. Zachęca się, aby pozostałym osobom umożliwić wykonywanie pracy w domu.
Stosowanie się do obowiązujących ograniczeń sprawdzać mają specjalni inspektorzy miejscy. W pierwszej kolejności będą instruować o konieczności przestrzegania przepisów, a jeśli to nie pomoże - karać grzywną.
Burmistrz wskazywał na istotną rolę, jaką ma otwieranie restauracji w procesie wzmacniania gospodarki. Zapowiadał, że wybierze się w poniedziałek z żoną do jednej z nich.
W celu ułatwienia działalności restauracji na świeżym powietrzu planuje się rozszerzenie dostępnej przestrzeni na chodnikach lub pobliskich placach, a także zakaz wjazdu samochodów i motocykli na niektóre odcinki ulic. Otwieranie restauracji może, zdaniem de Blasio, uratować do 5000 z nich oraz 45 tys. miejsc pracy.
Według oficjalnych danych w mieście przeprowadzono w ciągu ostatniej doby 26 724 testów na obecność SARS-Cov-2. Pozytywne wyniki wykryto u 1,1 proc. przebadanych. Najmniej w dzielnicy Staten Island - 0.9 proc. W ostatnich dniach rejestrowano jednocyfrową liczbę ofiar śmiertelnych.
Tymczasem gubernator stanowy Andrew Cuomo powiadomił w poniedziałek, że eksperci doradzają mu wprowadzenie kwarantanny dla podróżnych przybywających ze stanów, w których ostatnio gwałtownie nasiliła się pandemia koronawirusa. Należy do nich Floryda. Liczba przypadków koronawirusa przekraczała tam w poniedziałek 100 tys.
Cuomo przyznał, że rozważa taką możliwość. Rozmawia na temat skoordynowanego planu z władzami sąsiednich stanów.
Miasto Nowy Jork było ostatnim regionem stanu, który wszedł w fazę drugą wznawiania działalności gospodarczej. Jeszcze w tym tygodniu hrabstwa Mid-Hudson i Long Island przejdą do fazy trzeciej. Obejmuje ona m.in. otwieranie lokali gastronomicznych także wewnątrz oraz salonów piękności.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.