Brytyjski rząd rozważa zalecenie zakrywania twarzy we wszystkich zamkniętych miejscach publicznych, w tym w urzędach i innych miejscach pracy - podał we wtorek późnym wieczorem dziennik "Daily Telegraph".
Jak ujawnia gazeta, urzędnicy rozpoczęli prywatne rozmowy z grupami reprezentującymi głównych pracodawców w związku z rosnącymi obawami w rządzie dotyczącymi możliwej drugiej fali epidemii koronawirusa jesienią.
W poniedziałek przed północą brytyjski rząd poinformował, że od 26 lipca zasłanianie twarzy w sklepach w Anglii będzie obowiązkowe, podobnie jak już od miesiąca jest w transporcie publicznym. Jak podaje "Daily Telegraph", w piątek brytyjski premier Boris Johnson przedstawi nową "mapę drogową" swojej długoterminowej walki z Covid-19, w ramach której poda nowe szczegóły dotyczące powrotu ludzi do pracy, tak aby nie doszło do drugiej fali epidemii.
Jedno z cytowanych przez gazetę źródeł rządowych podkreśla, że zakrywanie twarzy w pracy jest już częścią zaleceń w niektórych okolicznościach. Inne źródło rządowe powiedziało z kolei: "Nie ma obecnie planów rekomendowania zasłaniania twarzy we wszystkich miejscach publicznych, ale sprawy idą bardzo szybko i nic nie może być wykluczone. Długo mówiliśmy, że nie będziemy mówić ludziom, żeby zasłaniali je w sklepach, ale teraz właśnie to zrobiliśmy".
We wtorek rada miejska Blackburn i Darwen w północno-zachodniej Anglii ogłosiła - jako pierwsza w kraju - że w związku z szybkim wzrostem zakażeń zasłanianie twarzy będzie wymagane we wszystkich miejscach pracy i zamkniętych przestrzeniach publicznych, jak bibliotekach, muzeach, ośrodkach zdrowia oraz salonach fryzjerskich i kosmetycznych.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.