Neutralność biskupów wobec prowadzonej przez regionalne władze Katalonii separatystycznej polityki jest przyczyną "poważnych napięć" między katalońskim rządem a Kościołem rzymskokatolickim - pisze w poniedziałek dziennik "La Vanguardia".
Najważniejszym celem Generalitat, czyli lokalnych władz Katalonii, jest teraz uzyskanie niepodległości od Hiszpanii, nawet jeżeli miałoby to doprowadzić do konfrontacji z hierarchią kościelną, która pozostaje neutralna w sporze między władzami regionalnymi a ogólnokrajowymi - ocenia wydawany w Barcelonie dziennik.
Gazeta zaznacza jednak, że katalońscy przywódcy nie wyrażają tego stanowiska z pozycji laickich, ponieważ uważają się za katolików. Kataloński premier Quim Torra wielokrotnie wyrażał sympatię wobec teologii wyzwolenia.
Arcybiskup Barcelony kardynał Joan Josep Omella jest jednocześnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Hiszpanii i sprawowanie tej funkcji jest odbierane przez lokalny rząd jako opowiedzenie się za jednością Hiszpanii - komentuje "La Vanguardia".
Omella w 2017 r., podczas mszy żałobnej poświęconej ofiarom zamachów terrorystycznych, na blisko miesiąc przed nieuznawanym przez władze Hiszpanii katalońskim referendum niepodległościowym, zaapelował do polityków o jedność i określił przywódców Katalonii jako "władze autonomiczne", co spotkało się z ich oburzeniem.
"Ani razu nie podniósł głosu przeciwko represjom, jakim poddana jest Katalonia (ze strony Hiszpanii)" - powiedział cytowany przez "La Vanguardia" Torra.
Skierowana wobec Omelli krytyka nasiliła się po odprawieniu przez niego w niedzielę 26 lipca Mszy żałobnej w intencji zmarłych na Covid-19 w bazylice Sagrada Familia w Barcelonie. Rząd Katalonii zapowiedział wtedy ukaranie władz archidiecezji za rzekome zagrożenie bezpieczeństwa sanitarnego.
Archidiecezja Barcelony ogłosiła z kolei podjęcie działań prawnych przeciwko regionalnemu ministerstwu zdrowia w związku z "arbitralnymi decyzjami, sprzecznymi z zapisanej w konstytucji kraju wolności religijnej".
Władze kościelne argumentują, że zakaz odprawiania nabożeństw, w których bierze udział więcej niż 10 osób, został wprowadzony w życie 17 lipca, a ostateczna decyzja po złożonych odwołaniach nadeszła na dzień przed planowaną od wielu tygodni uroczystością - przypomina gazeta.
W mszy uczestniczyło 470 osób, a bazylika może pomiescić 9 tys. wiernych. W weekend zwiedzało ją ponad 1,2 tys. turystów, na co pozwoliły regionalne władze zatroskane o stan turystyki w mieście - zaznacza dziennik. Dodaje, że odprawiona głównie w języku katalońskim Msza była oglądana przez 650 tys. osób za pośrednictwem internetu i telewizji.
Kościół zdecydował się więc na odprawienie mszy, podkreślając, że podczas jego trwania przestrzegano wszelkich środków ostrożności. Działania władz określono jako "niesprawiedliwe i dyskryminujące".
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.