Zachowanie młodzieży w czasach pandemii budzi teraz największe zaniepokojenie we Włoszech. Powodem alarmu jest tzw. Movida, czyli nocne życie na placach i przed lokalami oraz beztroskie zagraniczne wakacje. Młodzi Włosi często wracają do kraju z koronawirusem.
Choć w niedzielę zanotowano najniższą od lutego liczbę zmarłych osób na Covid-19 - tylko dwie, to rośnie niepokój z powodu rejestrowanej codziennie liczby nowych przypadków infekcji. W ostatnich dniach zaczęła ona wzrastać i waha się od ponad 300 do około 550. Spada jednocześnie średni wiek osób, u których SARS-CoV-2 jest wykrywany. To obecnie około 40 lat.
W pierwszych dniach sierpnia zanotowano w kilku regionach przypadki zakażeń u turystów, często nawet nastolatków, którzy wrócili z wakacji w Chorwacji, Hiszpanii, Grecji, na Malcie. Są wśród nich ci, którzy pojechali tam świętować zdanie matury. Jak się zauważa, taki pomaturalny wyjazd ma zawsze ten sam przebieg - zabawy do rana w dyskotekach i klubach. W wielu takich miejscach w Europie, jak się okazuje, zwłaszcza na popularnych wakacyjnych wyspach nie są przestrzegane zasady bezpieczeństwa sanitarnego, czyli noszenie maseczek i zachowanie dystansu.
Dyskusję na ten temat wywołała w weekend absolwentka liceum z Padwy, która zakaziła się koronawirusem podczas pobytu w Chorwacji. Na łamach dziennika "Corriere della Sera" przyznała, że nie przestrzegano tam norm sanitarnych. "Ulegliśmy wpływowi innych"- podkreśliła Włoszka z północy kraju, która teraz żałuje swojej beztroski i martwi się o swoich rodziców.
Ale zasady walki z koronawirusem nie są także przestrzegane w niektórych wakacyjnych miejscowościach we Włoszech. Przykładem jest zamknięcie przez karabinierów popularnej dyskoteki "Byblos" koło Rimini nad Adriatykiem. Lokal rozrywkowy pozostanie zamknięty przez pięć dni, co jest karą za brak maseczek i doprowadzenie do skupisk ludzi.
Movida niepokoi także w Rzymie, gdzie zamknięto kilka zatłoczonych lokali i ukarano ich właścicieli.
W wielu punktach Wiecznego Miasta można w tych dniach zauważyć znacznie zwiększoną liczbę patroli policji, karabinierów, straży miejskiej, a także wojska. Pilnowane są dzielnice lokali gastronomicznych i klubów nocnych, w tym Zatybrze, historyczne centrum oraz atrakcje turystyczne takie, jak Fontanna di Trevi i Schody Hiszpańskie, gdzie zwłaszcza wieczorami gromadzą się coraz większe tłumy.
Skrupulatne kontrole prowadzone są w masowo odwiedzanych miejscowościach w Toskanii, na przykład w Forte dei Marmi i Pietrasanta.
Na południu zintensyfikowano weryfikację przestrzegania norm sanitarnych głównie w Kampanii.
Rząd w Rzymie i lokalne administracje w całym kraju apelują do młodzieży o odpowiedzialność i przestrzeganie przepisów o walce z epidemią. Powtarzane są słowa prezydenta Włoch Sergio Mattarelli: "Wolność nie może polegać na prawie do tego, aby zarazić innych".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.