Saudyjskie władze religijne wydały 9 października fatwę przestrzegającą przed obrażaniem żon Mahometa. – Obrażanie towarzyszek wysłannika Allacha lub zamach na cześć jego rodziny jest wielkim przestępstwem – głosi dekret wydany przez Stały Komitet Badań Naukowych i Fatw, podlegający Radzie Wielkich Ulemów.
Zajął on stanowisko po tym, jak szyicki działacz z Kuwejtu, Jaser al-Habib oświadczył, że jedna z żon proroka islamu, Aisza „jest w piekle”, w dodatku „powieszona na stopach”. Wcześniej Habib musiał uciec z ojczyzny, aby uniknąć dwóch wyroków skazujących na 10 lat więzienia za obrażanie dwóch pierwszych muzułmańskich kalifów.
Aisza uważana jest przez muzułmanów sunnitów za „matkę wierzących”. Z kolei muzułmanie szyici ją lżą oskarżając, że nie faworyzowała Alego, ich pierwszego imama, w walce o sukcesję po Mahomecie.
W Arabii Saudyjskiej, gdzie szyici stanowią 10 proc. mieszkańców, jeden z dygnitarzy szyickich natychmiast potępił wypowiedź Habiba. Władze Kuwejtu natomiast pozbawiły go obywatelstwa oskarżając o znieważanie religii muzułmańskiej i podburzanie do buntu wyznaniowego.
Religijny przywódca Iranu, gdzie dominuje islam szyicki, ajatollah Ali Chamenei na początku października wydał fatwę zabraniającą lżenia Aiszy i innych osób cieszących się szacunkiem sunnitów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.