Anglikański biskup Fulham w Londynie, John Broadhurst zapowiedział swoje przejście do Kościoła katolickiego. To pierwszy hierarcha Wspólnoty Anglikańskiej, który korzysta z możliwości przyłączenia się do katolików w ramach papieskiej propozycji tworzenia ordynariatów personalnych dla anglikanów.
Stojący na czele stowarzyszenia Forward in Faith, protestującego przeciwko wyświęcaniu kobiet na pastorów i biskupów, wraz z innymi duchownymi od wielu lat występował przeciw tym praktykom w Kościele anglikańskim.
Podczas ogólnokrajowego zebrania Forward in Faith, do którego należy około tysiąca anglikańskich duchownych, zapowiedział, że przed końcem tego roku złoży rezygnację ze sprawowanego urzędu w Kościele anglikańskim i przyłączy się do ordynariatu, jak tylko taki zostanie utworzony w Wielkiej Brytanii.
Wszystko wskazuje na to, że w ślad za hierarchą pójdą inni anglikańscy księża i biskupi, nie zgadzający sie na to, co się dzieje w ich rodzimym Kościele. Tygodnik „Catholic Herald” wymienia w tym kontekście dwóch biskupów, przygotowujących sie do zostania katolikami. Ma to być Andrew Burnham z Ebbsfleet i Keith Newton z Richborough.
Ordynariat dla byłych anglikanów ma powstać w Wielkiej Brytanii jeszcze przed końcem bieżącego roku. Dla wielu duchownych decyzja o wstąpieniu do ordynariatu jest aktem dużej odwagi, gdyż ryzykują oni utratę płac i emerytur, domów i bezpieczeństwa. Duchowni anglikańscy utrzymywani są bowiem przez państwo. Dużym problemem jest także kwestia własności budynków kościelnych w przypadku parafii decydujących się na przyłączenie do Kościoła katolickiego.
W ogłoszonej w listopadzie 2009 r. konstytucji apostolskiej „Anglicanorum coetibus” Benedykta XVI i Normach Uzupełniających, wydanych przez Kongregację Nauki Wiary, zawarto procedury przechodzenia grup byłych anglikanów do Kościoła katolickiego. Duchowni żonaci, którzy zdecydują się na jedność z Rzymem, będą mogli przyjąć święcenia kapłańskie. Ordynariusze, którymi mogą zostać biskupi albo żonaci księża, będą wchodzili w skład konferencji biskupów danego kraju
Pozytywnie na tę propozycję odpowiedzieli liczni anglikańscy duchowni w USA, Kanadzie i Australii.
Pozostajemy wierni zasadzie, zgodnie z którą granic nie można zmieniać siłą.
" Iran zawsze wspomagał lud Libanu i ruch oporu, i będzie to robić nadal".
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.