Reklama

Poniedziałek, wtorek...

Może dziś trudniej jest zło dobrem zwyciężać niż przed dwudziestu sześciu laty?

Reklama

Poniedziałek. Otworzyłem wiadomość dużego portalu informacyjnego i przetarłem oczy ze zdumienia. Papież pisze list do księży o celibacie. Wróciłem szybko do depesz agencyjnych. Przeoczyłem coś? Nie, przecież to omówienie Listu do kleryków. Cóż, po raz kolejny okazało się, że w mediach świeckich sprawami kościelnymi zajmują się partacze. Nie ubliżając ostatnim. Bo tak przeszłości nazywano rzemieślników i artystów, nie zrzeszonych w cechu. Tworzyli często wielkie dzieła.

Naszym czytelnikom omówienie listu nie jest potrzebne. Większość go przeczytała i wie o czym Benedykt XVI napisał. Warto natomiast zwrócić uwagę na jedną myśl. Po niezwykle osobistym wstępie papież zastanawia się kim kapłan być nie powinien i kim jest. „Nie jest administratorem jakiegoś stowarzyszenia, usiłującym utrzymać i zwiększyć liczbę jego członków. Jest heroldem Boga pomiędzy ludźmi.” Zwracam uwagę na ten wątek, bo tego samego dnia, wieczorem, wielu polityków włożyło na siebie szaty proroka, wieszcząc masowy odpływ wiernych z powodu nie nadążania przez hierarchię za rozwijającą się cywilizacją i mało elastyczne stanowisko w sprawie in vitro. Nie jestem zwolennikiem okraszania społeczno-religijnych komentarzy cytatami z Pisma świętego, ale w tym przypadku trudno oprzeć się pokusie powtórzenia pytania z Ewangelii według św. Jana. „Czy i wy chcecie odejść?” Patrzenie z miłością na odchodzących wpisane jest niejako w logikę chrześcijaństwa. Zadaniem biskupa i kapłana nie jest zatrzymać i zwiększyć liczbę. Zadaniem biskupa i kapłana jest uczenie patrzenia na życie oczami Boga.

Wtorek. Pierwsze liturgiczne wspomnienie błogosławionego księdza Jerzego. Wybrałem się przed południem na włocławską tamę. Pusto było. Żadnej grupy ni pojedynczych osób. Punkt informacji dla pielgrzymów zamknięty. Gdzieś przy krzyżu ekipa telewizyjna. Dziennikarka wyraźnie zdenerwowana. Przysłali ją, by przeprowadziła wywiady z ludźmi odwiedzającymi ostatnie miejsce męczeństwa księdza Jerzego, a tu pustka. Powie pan coś do kamery? Owszem, ale tak dla ścisłości: jestem księdzem (tego akurat nie było widać) i też coś robię w mediach. Żeby potem ktoś nie powiedział, że z podstawionymi zrobiliście wywiad ;)

Zakończyłem pytaniem. Może dziś trudniej jest zło dobrem zwyciężać niż przed dwudziestu sześciu laty?

Potem, już przy wyłączonym mikrofonie, rozmawialiśmy o medialnych „przegranych” Kościoła w ostatnich dniach. Dnia Papieskiego z pielgrzymką do Smoleńska i dzisiejszej rocznicy śmierci księdza Jerzego z dyskusją o in vitro. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że popołudnie zdominuje inne wydarzenie. Była 11:40. Zbieg okoliczności? Być może. Ale jak bardzo potrzebny, by człowiek wrócił do pytań o sprawy najważniejsze.  

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
wiecej »