Coraz dramatyczniejsza sytuacja panuje na Haiti. Szacuje się, że na cholerę zmarło tam już ponad 220 osób. Pierwsze przypadki zachorowań zanotowano też w stolicy kraju.
Budzi to duży niepokój, ponieważ właśnie w Port-au-Prince znajdują się obozy dla ofiar trzęsienia ziemi, które dotknęło wyspę dziewięć miesięcy temu. Cholera najszybciej rozwija się w dużych skupiskach ludzi gdzie trudno o higienę. Przenoszona jest przez skażoną wodę i jedzenie.
W walkę z epidemią aktywnie włączają się pracujący na Haiti misjonarze. Prowadzony przez kamilianów szpital Foyer Saint Camille na peryferiach stolicy przyjmuje dwa razy więcej pacjentów niż zwykle. Pracujący w nim lekarze podkreślają, że najgorsze jest jeszcze przed Haitańczykami. Tymczasem organizacje międzynarodowe zobowiązały się dostarczyć na wyspę dodatkowe transporty leków oraz pomóc w znalezieniu epidemiologów. Rząd uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą i nie należy panikować jednak z powodu cholery do szpitali trafiło już ponad 3 tys. pacjentów.
Promieniowanie jest mniejszą przyczyną chorób nowotworowych, niż się sądzi.
Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy.
Puin w przeszłości zbyt wiele razy kłamał - uważa MSZ Ukrainy.
... dotyczący jego rozmów z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.
Zostało jeszcze kilka dużych problemów, które "nie do końca" zostały rozstrzygnięte.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.