Po tym, jak wykryto próbę przesłania drogą lotniczą z Jemenu dwóch paczek-bomb do USA, Niemcy rozszerzyły w poniedziałek zawieszenie lotów cargo z Jemenu na lotniczą komunikację pasażerską z tym krajem.
Podobnie uczyniły Francja i Wielka Brytania.
Ze swej strony władze w stolicy Jemenu, Sanie, wprowadziły ścisłą kontrolę wszystkich przesyłek opuszczających kraj drogą lotniczą. Policja przeprowadziła aresztowania wśród podejrzanych o nadanie paczek-bomb.
Dwie paczki zaadresowane do synagog w Stanach Zjednoczonych zostały przechwycone w piątek na lotnisku w Dubaju i na jednym z lotnisk w środkowej Anglii.
Władze jemeńskie zwolniły w niedzielę studentkę podejrzaną o nadanie śmiercionośnych przesyłek; szef służby bezpieczeństwa wyjaśnił agencji AFP, że jedna z paczek nadana została przez kobietę, która "przywłaszczyła sobie tożsamość" studentki Hanan al-Samawi i umieściła na opakowaniu jej numer telefonu.
Drugą paczkę nadał mężczyzna.
W Jemenie dokonano w niedzielę nowych aresztowań wśród osób podejrzanych - poinformowała AFP, powołując się na jemeńskie władze policyjne.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.