Andrzej Czuma (PO) oczekuje wyjaśnień od szefa Straży Marszałkowskiej ws. wyprowadzenia w czwartek z Sejmu - w czasie wizyty chińskiego przywódcy Jia Qinglina - przedstawicieli stowarzyszenia Falun Dafa. Szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla uważa, że było to zasadne.
Gdy chińska delegacja, która spotkała się w czwartek z marszałkiem Grzegorzem Schetyną, opuszczała gmach Sejmu, w holu głównym znajdowały się dwie osoby ubrane w koszulki Falun Dafa. Oboje mieli przy sobie ważne przepustki, o które wystąpił dla nich poseł PO, były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
Jeden ze strażników Straży Marszałkowskiej odebrał przedstawicielom Falun Dafa przepustki i zabrał oboje do jednego z sejmowych wyjść. Strażnik tłumaczył, że musi sprawdzić przepustki.
Czuma powiedział dziennikarzom, że zaprosił do siebie młodych ludzi, bo mieli robić wywiad dla "Epoch Times" - pisma Falun Dafa (inaczej Falun Gong). Jak mówił, nie widzi nic złego w napisach na koszulkach. Podkreślił, że nie ma nic przeciwko obecności chińskiej delegacji w Sejmie. "Ale nie mam również nic przeciwko temu, aby moi przyjaciele z Falun Gong stali z boku" - zaznaczył.
Zaznaczył, że w sprawie zajścia będzie prosił o wyjaśnienia szefa Straży Marszałkowskiej. Według niego temat nadaje się do omówienia także z marszałkiem Sejmu.
Poseł PO podkreślił, że jeszcze podczas swojego pobytu w Chicago wspierał Falun Dafa. "To organizacja społeczno-gimnastyczna zwalczana w Chinach przez komunistów bardzo mocno. Będę prosił uprzejmie, aby moich gości nie wyrzucano z terenu Sejmu" - mówił Czuma.
Szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla pytany przez dziennikarzy o czwartkowe wydarzenie, powiedział: "Badałem podstawę prawną i stwierdzam, że działania Straży Marszałkowskiej miały podstawy prawne".
Powołał się na zarządzenie marszałka Sejmu (ze stycznia 2008 roku) w sprawie wstępu do sejmowych budynków, które przewiduje, że "strażnik Straży Marszałkowskiej nakazuje osobie lub grupie osób natychmiastowe opuszczenie budynku w przypadku, gdy osoby te zachowaniem lub wyglądem naruszają powagę Sejmu lub gdy nie podporządkowują się poleceniom".
"Strażnik Straży Marszałkowskiej skorzystał z tego i wedle mojej oceny stan faktyczny na to zezwalał" - podkreślił Czapla.
Stowarzyszenie Falun Dafa złożyło w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie w sprawie przebywającego w Polsce Jia Qinglina - jednego z najwyższych rangą przedstawicieli władz chińskich. Według stowarzyszenia odpowiada on m.in. za ludobójstwo.
Przewodniczący Chińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Jia Qinglin przyjechał do Polski na zaproszenie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Spotkał się m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.
Ruch Falun Dafa (zwany także Falun Gong) powstał w 1992 r. Jest mieszanką taoizmu, buddyzmu i tradycyjnych chińskich ćwiczeń fizycznych. Zakłada respektowanie zasad prawdy, życzliwości i tolerancji. Szacuje się, że ma w Chinach kilkadziesiąt milionów zwolenników. 25 kwietnia 1999 r. ok. 10 tys. zwolenników Falun Gong stało w milczeniu wokół siedziby władz partii komunistycznej i rządu w Pekinie. Trzy miesiące później władze ChRL uznały Falun Gong za szkodliwą sektę i ją zdelegalizowały. Rozpoczęły się masowe prześladowania członków ruchu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.