Pomimo stanowczych protestów ze strony Stolicy Apostolskiej w Chinach doszło do święceń biskupich bez aprobaty Papieża. Był to pierwszy taki przypadek od 2006 r.
Do tej pory wszystkie nominacje biskupie były konsultowane między Watykanem i chińskimi władzami. Przedwczoraj watykański rzecznik ostrzegł, że ewentualne święcenia Stolica Apostolska będzie traktować jako poważne naruszenie wolności sumienia i wyznania.
Do sakry doszło dziś rano w Chengde. Uczestniczyło w niej ośmiu biskupów trwających w jedności z Papieżem, w tym arcybiskup Pekinu Joseph Li Shan. Źródła nie są zgodne, czy ich udział był dobrowolny czy też zostali do tego zmuszeni. Konsekrowany na biskupa został ks. Joseph Guo Jincai. Uchodzi on za lojalnego względem władz aparatczyka i odgrywa istotną rolę w oficjalnym Kościele. Stąd zabiegi Pekinu o wyniesienie go do godności biskupiej, na co nie zgadzał się Ojciec Święty.
Przebywający na konsystorzu były biskup Hong Kongu kard. Joseph Zen Ze-kiun nazwał święcenia haniebnym naruszeniem wolności religijnej. Podziękował zarazem Stolicy Apostolskiej za stanowcze protesty w tej sprawie. Zasmuceni i oburzeni całym zajściem są również wierni. Największe rozgoryczenie budzi udział w sakrze biskupów, którzy deklarują jedność z Papieżem. Wierni nie wiedzą, czy teraz, kiedy udzielili oni święceń wbrew woli Ojca Świętego, będą mogli nadal przyjmować z ich rąk sakramenty.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.