Poleceniem, jakie Jezus dał swoim uczniom przed wstąpieniem do nieba, był nakaz misyjny: „Idźcie więc i czyńcie uczniów ze wszystkich narodów, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Obywatel znudzonej i przejedzonej cywilizacji Zachodu może odnieść wrażenie, że to już nieaktualne. Widzi opustoszałe i popadające w ruinę kościoły, słyszy o apostazjach. Gorszy się z powodu skandali, spotyka oziębłych wyznawców, zniechęconych duchownych, pogrążonych w formalizmie urzędników kultu. A jednak wezwanie Zbawiciela nie ma daty przydatności do użycia. Zlecona nam misja nie skończy się aż do kresu historii. A zatem czy czasy dzisiejszego duchowego kryzysu są przeszkodą dla pochodu Ewangelii, czy może przeciwnie? Na to pytanie odpowiadają duchowni i świeccy zaangażowani w dzieło ewangelizacji.
Andrzej Lewek
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.